PKO Ekstraklasa: Lech Poznań - Śląsk Wrocław. Łukasz Broź zaskoczony własnym dorobkiem strzeleckim

- Nie spodziewałem się, że po czterech kolejkach będę miał trzy bramki - śmieje się Łukasz Broź ze Śląska Wrocław. Obrońca był bohaterem piątkowego meczu z Lechem Poznań (3:1).

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Łukasz Broź (z lewej) i Jarosław Niezgoda (z prawej) Getty Images / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Łukasz Broź (z lewej) i Jarosław Niezgoda (z prawej)
Piątkowy wieczór należał do zawodników Śląska Wrocław. Drużyna Vitezslava Lavicki rozprawiła się z Lechem i wygrała w Poznaniu 3:1. Mistrzowie Polski z 2012 roku zostali nowym liderem PKO Ekstraklasy i coraz śmielej marzą o walce o najwyższe cele w lidze.

O zwycięstwie nad Kolejorzem zaważyły gole Łukasza Brozia, który w piątek był jak rasowy napastnik. Najpierw obrońca trafił na 2:1 po efektownym strzale z kilkunastu metrów w polu karnym, a potem mocno uderzył głową z prawej strony boiska. - Chciałem zagrać piłkę do kolegi na dalszy słupek, a ta wpadła - mówi z uśmiechem o drugiej bramce (za slaskwroclaw.pl).

-> Dariusz Żuraw zawiedziony błędami, Vitezslav Lavicka oczarowany atmosferą

33-latek razem z Darko Jevticiem prowadzi w klasyfikacji strzelców ekstraklasy. - Nie spodziewałem się, że po czterech kolejkach będę miał trzy bramki - śmieje się. - Od początku wyszliśmy zmotywowani na Śląsk, to było widać. Cieszymy się, ale przed nami jeszcze wiele meczów. Mam nadzieję, że wszyscy twardo stąpają po ziemi i wiedzą, co chcemy ugrać w tym sezonie. Jest szansa, żeby dalej grać o najwyższe lokaty w lidze - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: Szalony mecz Manchesteru City z Liverpoolem. Decydowały karne! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Wrocławianie są rewelacją pierwszych kolejek PKO Ekstraklasy. Po czterech meczach mają dziesięć punktów i prowadzą w ligowej tabeli. Już tylko oni oraz Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk pozostali niepokonani na placu boju. Forma Śląska jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że w minionym sezonie zaledwie bił się o utrzymanie.

- Za kadencji trenera Lavicki tworzymy monolit w defensywie i dzięki temu odnosimy zwycięstwa. Czasami nie są one poparte piękną grą, natomiast na pewno charterem, wolą walki, tym, że nie odpuszczamy i gramy o każdą piłkę. Cieszymy się z tego i oby tak dalej - wyjaśnia dobrą formę zespołu Jakub Łabojko.

W następnej serii spotkań Śląsk Wrocław podejmie Cracovię.

Sprawdź też: PKO Ekstraklasa. Śląsk Wrocław liderem. Zobacz tabelę

Czy Śląsk jest w stanie powalczyć o mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×