W pierwszym meczu w Warszawie było 0:0. W rewanżu początkowo przeważali gospodarze. Legia awansowała jednak do kolejnej rundy nie tracąc gola w pucharach w szóstym meczu z rzędu.
- To był nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Zasłużyliśmy nawet na wyższe zwycięstwo. W pierwszym spotkaniu też graliśmy dobrze, tylko nie udało się wygrać - mówi Andre Martins.
Pierwszego gola w Atenach strzelił Paweł Stolarski. - Nie miałem dużo czasu na myślenie, to były ułamki sekund, oddałem strzał. Cieszę się, że podjąłem najlepszą decyzję z możliwych - komentuje obrońca.
ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi Anielskiej. Pięknie trafienie Mateusza Klicha. Leeds United w kolejnej rundzie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Stolarski twierdzi, że odwołanie ligowego meczu z Wisłą Płock dobrze wpłynęło na drużynę. - Mieliśmy dodatkową dobę na regenerację, to pomogło. Jest nad czym pracować, ale jak widać, rozkręcamy się - opowiada piłkarz.
- Byliśmy pewni siebie i tego, że możemy awansować. Mieliśmy wszystko pod kontrolą już podczas pierwszego spotkania - uzupełnia Mateusz Wieteska.
W IV rundzie kwalifikacji, ostatniej przed fazą grupową Ligi Europy, legioniści zmierzą się najpewniej z Glasgow Rangers. Szkoci grają w czwartek rewanżowy mecz z FC Midtjylland na własnym boisku. Pierwszy mecz wygrali 4:2.
- To wyższa półka, ale znamy swoją wartość. To silny zespół, ale sprawa awansu jest otwarta - komentuje Wieteska. - Niekoniecznie będziemy faworytem, ale możemy zrobić coś fajnego. Atmosfera na ich stadionie z pewnością będzie magiczna - kończy Igor Lewczuk.