Premier League. Southampton - Liverpool: kosztowny błąd Bednarka. Średni, ale zwycięski mecz The Reds

W sobotnie popołudnia na St Marys Stadium nie było nudy. Liverpool pokonał na wyjeździe Southampton 2:1, choć długo nie mógł sforsować defensywy gospodarzy. A w końcówce ekipa trenera Kloppa mogła stracić prowadzenie.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
piłkarze Liverpool FC PAP / Will Oliver / Na zdjęciu: piłkarze Liverpool FC
W Liverpoolu trzeba było szybko opanować emocje po środowym triumfie The Reds w meczu o Superpuchar Europy. Ekipa Juergen Kloppa pokonała w Stambule Chelsea, ale dopiero po serii rzutów karnych. Pod znakiem zapytania stał występ Adriana, który doznał kuriozalnej kontuzji po tamtym spotkaniu. Jeden z kibiców wbiegając na murawę zahaczył bramkarza o kostkę. Okazało się jednak, że drugi golkiper triumfatorów Ligi Mistrzów wystąpił w podstawowej jedenastce.

Przeczytaj więcej na temat kontuzji Adriana 

Święci z kolei szukali pierwszych punktów i to po tym, jak przed tygodniem ulegli na wyjeździe Burnley 0:3. Ekipa trenera Ralpha Hasenhuettla od pierwszych minut grała dość pewnie i starała się przejąć inicjatywę albo przynajmniej nie dopuszczać do groźnych okazji przeciwników. Przewaga gospodarzy zaczęła zarysowywać się w drugim kwadransie, gdy po jednym z rzutów rożnych Che Adams uderzył obok bramki, zaś w 20. minucie Maya Yoshida zamykał dośrodkowanie strzałem głową. Trafił jednak prosto w Adriana.

Kwadrans później Adams miał kolejną dogodną okazję po dośrodkowaniu Romeu. Piłka poszybowała jednak nad poprzeczką. Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie kibice na St Mary's Stadium nie zobaczą bramek odpalił Liverpool, a konkretnie Sadio Mane. Senegalczyk otrzymał piłkę w polu karnym od Jamesa Milnera i przepięknym uderzeniem z kilkunastu metrów pokonał Gunna. Cały wysiłek Świętych poszedł więc na marne.

ZOBACZ WIDEO Championship: Grabara nie uchronił Huddersfield przed porażką. Dobry występ nie wystarczył [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czytaj też: Manchester City - Tottenham: mistrz Anglii kontra wicemistrz Europy. Hit i fundament pod budowę serii

A po przerwie to The Reds byli stroną dominującą. Już od początku rzucili się na przeciwników celem zdobycia drugiej bramki. Więcej pracy w związku z tym miał Jan Bednarek, który rozpoczął spotkanie w podstawowej jedenastce. Rzadko kiedy jednak jego drużyna była w stanie opuścić własną połowę.

W 65. minucie powinno być 2:0 dla zdobywców Superpucharu Europy. Mane popędził lewą stroną i zagrał doskonałą, szybką piłkę do Roberto Firmino, który był kilka metrów od bramki i fatalnie spudłował. Sześć minut później piłkarze trenera Kloppa dopięli swego. Na prawej stronie piłkę stracił Bednarek na rzecz Mane, który odegrał do Firmino. Napastnik The Reds wymanewrował obrońców i płaskim uderzeniem trafił do siatki.

Southampton wręcz prosił się o kolejny cios. W 75. minucie Mane usiłował pokonać Gunna z kilku metrów, gdy dopadł do piłki po rzucie wolnym, ale tym razem bramkarz Świętych nie dał się zaskoczyć. Dwie minuty później Senegalczyk efektownie piętką podał do Robertsona, ale i jemu nie udało się pokonać bramkarza gospodarzy.

W ostatnich dziesięciu minutach zatrzęsło się w obronie Liverpoolu. Najpierw Joel Matip przecinając dośrodkowanie o mało co nie pokonał Adriana, zaś 180 sekund później bramkarz The Reds po podaniu od jednego z obrońców zagrał piłkę prosto do... wbiegającego Danny'ego Ingsa, a ten zdobył gola kontaktowego.

Były piłkarz Liverpoolu a obecnie Southampton chwilę potem miał doskonałą szansę, by wyrównać. Yan Valery dośrodkował po ziemi z prawego skrzydła, aż nagle zza równej linii obrony gości wybiegł właśnie Ings, lecz fatalnie spudłował.

W następnej serii gier Liverpool na Anfield podejmie Arsenal, zaś Southampton poszuka pierwszej wygranej w wyjazdowym starciu z Brighton and Hove Albion.

Southampton FC - Liverpool FC 1:2 (0:1)
0:1 - Sadio Mane 45+1'
0:2 - Roberto Firmino 71'
1:2 - Danny Ings 83'

Składy:

Southampton: Angus Gunn - Jan Bednarek, Maya Yoshida, Jannik Vestergaard - Yan Valery, James Ward-Prowse, Oriol Romeu (64' Danny Ings), Pierre-Emile Hoebjerg, Ryan Bertrand (77' Moussa Djenepo) - Che Adams (68' Stuart Armstrong), Nathan Redmond

Liverpool: Adrian - Trent Alexander-Arnold, Joel Matip, Virgil van Dijk, Andrew Robertson, Alex Oxlade-Chamberlain (89' Jordan Henderson), Georginio Wijnaldum, James Milner (74' Fabinho) - Mohamed Salah (79' Divock Origi), Roberto Firmino, Sadio Mane

Sędziował: Andre Marriner

Żółte kartki: Romeu (Southampton) - Alexander-Arnold (Liverpool)

***

Aston Villa - AFC Bournemouth 1:2 (0:2)
0:1 - Joshua King 2' - z karnego
0:2 - Harry Wilson 12'
1:2 - David Luiz 71'

Brighton and Hove Albion - West Ham United 1:1 (0:0)
0:1 - Chicharito 62'
1:1 - Leandro Trossard 65'

Everton - Watford FC 1:0 (1:0)
1:0 - Bernard 10'

Norwich City - Newcastle United 3:1 (1:0)
1:0 - Teemu Pukki 33'
2:0 - Teemu Pukki 63'
3:0 - Teemu Pukki 76'
3:1 - Jonjo Shelvey 90+4'



Czy Liverpool będzie mistrzem Anglii w sezonie 2019/2020?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×