Liga Europy. Legia - Rangers. Kosecki: Ostatnie wyniki Rangers są spektakularne

Newspix / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa
Newspix / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa

- Lekkim faworytem wydają się goście, bo ich ostatnie wyniki są dość spektakularne. Stawiam jednak na Legię i liczę na przełom napastników - mówi przed meczem Legia - Glasgow Rangers były piłkarz stołecznego klubu, Roman Kosecki.

Już tylko godziny pozostały do pierwszego meczu Legii Warszawa z Glasgow Rangers w IV rundzie eliminacji do Ligi Europy. Dla wicemistrza Polski to jeden z najważniejszych momentów sezonu, ponieważ awans do fazy grupowej rozgrywek był jednym z celów klubu na obecny sezon.

W ostatnich tygodniach humory kibiców ze stolicy poprawiły się, ponieważ poprawiła się gra zespołu. W ostatnich trzech spotkaniach - dwóch z Atromitosem (0:0 i 2:0) i Zagłębiem Lubin (1:0) piłkarze Aleksandara Vukovicia prezentowali się już znacznie lepiej niż w pierwszych meczach sezonu.
Faworytem dwumeczu wciąż jest jednak Glasgow Rangers. Próbujący wrócić do europejskiej elity klub osiąga w tym sezonie znakomite wyniki, a w poprzedniej rundzie eliminacji rozbił Midtjylland (4:2 i 3:1).

Legia Warszawa gra o wielkie pieniądze. Czytaj więcej--->>>

- Rangersi wydają się lekkim faworytem, ponieważ ich ostatnie wyniki są dość spektakularne. To będzie jednak dwumecz pucharowy, w których specyfika jest trochę inna niż w lidze - przekonuje nas były piłkarz Legii i reprezentacji Polski, Roman Kosecki.

ZOBACZ WIDEO Legia Warszawa - Rangers FC. Dwumecz bez wyraźnego faworyta? "Szanse są równe"

Jego zdaniem dużą siłą Legii jest solidność w obronie. Przypomnijmy - we wszystkich sześciu meczach tego sezonu europejskich pucharów wicemistrz Polski nie stracił jeszcze gola.

- Atutem Legii jest solidna defensywa, a brak straconej bramki w pucharach musi budzić szacunek. Ja jednak czekam na przełom w ofensywie - zarówno Sandro Kulenović jak i Carlitos mają coś do udowodnienia.

Według Koseckiego dobrym prognostykiem dla Legii jest ostatnie ich spotkanie ze szkockim klubem, czyli Celtikiem Glasgow w 2014 roku. Wówczas warszawianie rozbili w dwumeczu rywala (4:1 i 2:0), jednak przez pamiętny błąd proceduralny z Bartoszem Bereszyńskim opadli z rozgrywek.

- Na boisku Celtic został rozbity, a zawaliliśmy organizacyjnie. Moim zdaniem wynik tamtego dwumeczu Rangersi mogą mieć z tyłu głowy - ocenia Kosecki.

W ostatnich tygodniach najwięcej komentarzy wywołuje sprawa środkowego napastnika, którym jest Sandro Kulenović, a na ławce siedzi najlepszy strzelec Legii w ostatnim sezonie, czyli Carlitos. Chorwat gra słabo, jednak nadal może liczyć na miejsce w ataku.

Pojawiły się doniesienia, że Hiszpan podpadł Vukoviciowi zachowaniem po spotkaniach z FC Europa w I rundzie eliminacji, w których strzelił dwa gole i miał zachłysnąć się swoją formą.

Wielkie zainteresowanie meczem Legia - Rangers. Czytaj więcej--->>>

- Wiadomo, nikt nie jest zadowolony z siedzenia na ławce rezerwowych. Ale każdy jest profesjonalistą, trzeba udowadniać trenerowi swoją wartość. Jestem przekonany, że przyjdzie moment, w którym Carlitos przekona do siebie trenera - mówi nam były piłkarz.

Z kolei podczas ostatniego meczu z Zagłębiem schodzącego z boiska Kulenovicia pożegnały gwizdy, co z kolei ostro skomentował Vuković, który nazwał zachowanie fanów jako obrzydliwe.

- Moim zdaniem ta wypowiedź była niepotrzebna. Kulenović został wygwizdany, ale to jest wliczone w pracę każdego piłkarza i publiczność ma do tego prawo. Trzeba być na to przygotowanym. Najlepszą reakcją jest mocny trening - przekonuje.

Kosecki jest dobrej myśli przed pierwszym spotkaniem z Rangersami. - Jestem optymistą, wierzę, że wszystko dobrze się ułoży w tym spotkaniu. Stawiam na 1:0 dla Legii - kończy poseł na Sejm Rzeczypospolitej.

Początek meczu Legia - Glasgow Rangers o godz. 20:00. Transmisja w TVP Sport.

Komentarze (0)