Liga Europy. Legia - Rangers. Nasz ranking: od Fergusona do Bereszyńskiego - polsko-szkockie starcia w rozgrywkach UEFA

Newspix / PIOTR KUCZA
Newspix / PIOTR KUCZA

Legendarny sir Alex Ferguson kontra rubaszny Wojciech Łazarek, początek triumfalnego marszu Górnika Zabrze, wielki sukces Wisły Kraków i totalna kompromitacja Legii Warszawa - tak polskie kluby rywalizowały ze szkockimi w rozgrywkach UEFA.

Dwumecz Legia Warszawa - Glasgow Rangers w IV rundzie eliminacji Ligi Europy jest dwunastą polsko-szkocką konfrontacją w rozgrywkach UEFA.

Z pięciu wcześniejszych dwumeczów zwycięsko wychodziły nasze kluby, a pięć razy górą byli Szkoci. Jedno spotkanie zostało rozegrane w fazie grupowej, a o losach jednej z rywalizacji zadecydowano przy zielonym stoliku.

Jak Polacy walczyli ze Szkotami w europejskich pucharach? Oto pięć najbardziej pamiętnych polsko-szkockich starć według WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Podsumowanie tygodnia. Sprawa Carlitosa i świetne wejście w sezon Roberta Lewandowskiego

5. Lech Poznań - Aberdeen FC 1982/1983

Legendarny sir Alex Ferguson jest najbardziej utytułowanym trenerem w historii i rekordzistą pod względem liczby wygranych rozgrywek UEFA - Szkot ma na koncie 48 laurów, w tym siedem w europejskich pucharach, a jego droga do pierwszego kontynentalnego triumfu wiodła przez Poznań. W II rundzie Pucharu Zdobywców Pucharów 1982/1983 prowadzony przez 42-letniego wówczas Fergusona Aberdeen trafił na Lecha.

Kolejorz nie czuł się na straconej pozycji, bo we wcześniejszej rundzie Szkoci byli tylko minimalnie lepsi od Dinama Tirana (1:0, 0:0). Ferguson przygotował swój zespół jednak lepiej niż rubaszny Wojciech Łazarek swoją ekipę, a Gordon Strachan przyćmił na boisku Mirosława Okońskiego, do którego do dziś wzdychają starsi kibice Lecha. W pierwszym meczu w Szkocji gospodarze strzelili dwa gole w odstępie kilkudziesięciu sekund, a lechici nie potrafili się zrewanżować. Także w Poznaniu, gdzie Aberdeen wygrał 1:0 i awansował do kolejnej rundy.

Jeśli ktoś jeszcze lekceważył Szkotów, to w ćwierćfinale musiał zmienić o nich zdanie. Po Lechu zespół Fergusona odprawił z kwitkiem Bayern Monachium (0:0, 3:2), potem rozbił belgijski Waterschei Thor (5:1, 0:1), a w finale pokonał prowadzony przez samego Alfredo Di Stefano Real Madryt (2:1).

4. Legia Warszawa - Aberdeen FC 1990/1991

Siedem lat później to Aberdeen nie sprostał polskiemu zespołowi. W 1/8 finału PZP na drużynę z Pittodrie trafiła Legia. To nie był ten sam Aberdeen co za czasów Fergusona, który prowadził już wtedy Manchester United. Po odejściu sir Alexa The Dons nie potrafili nawiązać równorzędnej walki z Celtikiem i Rangersami, ale w 1990 roku sięgnęli jeszcze po Puchar Szkocji - to ich ostatni sukces. Z drugiej strony Legia była wtedy zdobywcą Pucharu Polski, ale w ekstraklasie ugrzęzła w środku stawki.

W Szkocji padł bezbramkowy remis, a w rewanżu przy Łazienkowskiej długo zanosiło się na powtórkę rezultatu. Legioniści bili głową w mur, ale w 84. minucie udało im się znaleźć w nim wyrwę. Krzysztof Iwanicki wykorzystał błąd obrońców, przejął bezpańską piłkę i przelobował wybiegającego do niego bramkarza.

Już zwycięstwo Legii z Aberdeenem było niespodzianką, ale w kolejnej rundzie drużyna Władysława Stachurskiego sprawiła olbrzymią sensację, pokonując Sampdorię Genua (1:0, 2:2) - obrońcę trofeum, który maszerował po swoje pierwsze w historii mistrzostwo Włoch. Legia znalazła pogromcę dopiero w półfinale, w którym siedzący na ławce Man Utd sir Alex Ferguson pomścił Aberdeen.

3. Górnik Zabrze - Glasgow Rangers 1969/1970

Czerwone Diabły nie wpuściły Legii do finału PZP i warszawianie nie wyrównali wyczynu Górnika Zabrze, który w sezonie 1969/1970 jako pierwszy i do dziś jedyny polski zespół zagrał w finale rozgrywek UEFA. A w drodze do niego zabrzanie dość gładko rozprawili się z Glasgow Rangers (3:1, 3:1) - to pierwszy z czterech pojedynków The Gers z Polakami. Więcej o innych przeczytasz TUTAJ.

Już po kwadransie pierwszego meczu przy Roosevelta Górnik prowadził 2:0 po golach Włodzimierza Lubańskiego i Władysława Saryńskiego. Goście odpowiedzieli po przerwie bramką Orjana Perssona, ale też przed końcem meczu po raz drugi Gerharda Neefa pokonał Lubański.

Dwubramkowa zaliczka przed rewanżem w Szkocji była w miarę bezpieczna, ale na Ibrox w Rangersów wstąpiły nowe siły. Do przerwy Szkoci prowadzili 1:0 i wszystko mogło się zdarzyć, ale po godzinie gry Górnik dał koncert gry. Neefa pokonali kolejno Alfred Olek, Lubański oraz Hubert Skowronek i zabrzanie awansowali do ćwierćfinału.

Gol strzelony wtedy przez Lubańskiego jest powszechnie uznawany za jednego z najpiękniejszych w historii Ibrox. W 77. minucie napastnik Górnika przejął piłkę w kole środkowym, minął dwóch rywali, a w polu karnym dwukrotnie położył na ziemi Neefa, by posłać piłkę do siatki między trzema asekurującymi bramkarza rywalami. To było jedno z siedmiu trafień Lubańskiego, które dały mu tytuł króla strzelców tamtej edycji PZP.

2. Wisła Kraków - Celtic Glasgow 1976/1977

To nie tylko jeden z najlepszych dwumeczów polskiej drużyny z rywalem ze Szkocji, ale w ogóle jeden z najlepszych występów przedstawiciela ekstraklasy w rozgrywkach UEFA. Dla podopiecznych Aleksandra Brożyniaka spotkania z Celtikiem były debiutem w europejskich pucharach, podczas gdy prowadzeni przez legendarnego Jocka Steina The Bhoys grali w nich regularnie, a rok wcześniej dotarli do ćwierćfinału Pucharu Zdobywców Pucharów.

Tymczasem Kopciuszek z Polski sprawił nie lada sensację. Ze Szkocji Wisła przywiozła remis 2:2. Na gola Roddiego McDonalda krakowianie odpowiedzieli trafieniami Kazimierz Kmiecik i Michała Wróbla. To gospodarze z ulgą przyjęli remis, który dopiero w 88. minucie zapewnił im wielki Kenny Dalglish.

"Remis z zarozumiałymi, pewnymi siebie Szkotami, jest z dużym sukcesem podopiecznych Brożyniaka. Krakowianie rozegrali dobrą partię, gdy minęła trema, toczyli walkę z rywalami jak równy z równym. (...) Do domu wrócili w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku sportowego, z nadzieją - uzasadnioną - że w rewanżu zdołają wyeliminować utytułowanego przeciwnika" - pisało "Echo Krakowa".

A rewanż był popisem Kmiecika, który dwukrotnie pokonał Petera Latchforda i wprowadził Wisłę do kolejnej rundy. "Badyl" zagrał przeciwko Celtikowi tak dobrze, że szkoccy dziennikarze nazwali go "polskim Cruyffem" - to tak jakby dziś piłkarz został porównany do Lionel Messi czy Cristiano Ronaldo.

Pokonanie Celticu ze Steinem na ławce i Dalglishem w składzie to jedna z najpiękniejszych kart w historii Wisły. Tym piękniejsza, że zwycięski rewanż na żywo z trybun stadionu przy Reymonta obejrzało 45 tys. widzów - to klubowy rekord.

1. Legia Warszawa - Celtic Glasgow 2014/2015

Na okazję do rewanżu za porażkę z Wisłą Celtic czekał 38 długich lat. W III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów 2013/2014 zespół z Glasgow trafił na Legię, ale po pierwszym meczu wszystko wskazywało na to, że przeżyje jeszcze większą traumę niż w 1976 roku. Świetny dysponowany zespół Henninga Berga rozbił rywali przy Łazienkowskiej 4:1 i rewanż miał być formalnością.

W Edynburgu, gdzie wtedy Celtic podejmował rywali, Legia znów była górą, wygrywając 2:0. Różnica klas na korzyść warszawian była widoczna nawet dla niedzielnego kibica, ale w kolejnej rundzie zagrał... Celtic. Wszystko przez występ Bartosza Bereszyńskiego, który pojawił się na boisku w 88. minucie, choć w ogóle nie powinien znaleźć się w protokole meczowym.

Bereszyński miał pauzować za czerwoną kartkę, którą otrzymał w fazie grupowej Ligi Europy 2013/2014, ale w Legii myślano, że skoro "Bereś" nie został zgłoszony do gry w II rundzie eliminacji i nie wystąpił w meczach tej fazy, to odcierpiał karę. Tymczasem okazało się, że pracownicy klubu nie znali dobrze regulaminu rozgrywek i nie wiedzieli, że by odcierpieć karę dyskwalifikacji, zawodnik musi być zgłoszony do rozgrywek.

Wynik rewanżu został zweryfikowany jako walkower 3:0 na korzyść Celtiku, a to pozwoliło Szkotom awansować do kolejnej rundy dzięki zasadzie bramek zdobytych na wyjeździe. Na nic zdały się listy, apele i akcje w mediach społecznościowych - UEFA pozostała nieugięta. Kozłem ofiarnym została kierownik drużyny Marta Ostrowska. Więcej o tamtej wpadce Legii TUTAJ.

Pierwszy mecz IV rundy eliminacji Ligi Europy Legia - Rangers zostanie rozegrany 22 sierpnia o godz. 20:00. Rewanż odbędzie się 29 sierpnia o godz. 21:00.

Polsko-szkocka rywalizacja w rozgrywkach UEFA:

SezonParaWynikiRozgrywkiFaza
1969/1970 Górnik Zabrze - Glasgow Rangers (3:1, 3:1) Puchar Zdobywców Pucharów 1/8 finału
1976/1977 Wisła Kraków - Celtic Glasgow (2:2, 2:0) Puchar UEFA I runda
1980/1981 Śląsk Wrocław - Dundee United (0:0, 2:7) Puchar UEFA I runda
1982/1983 Lech Poznań - Aberdeen FC (0:1, 0:2) Puchar Zdobywców Pucharów 1/8 finału
1987/1988 Górnik Zabrze - Glasgow Rangers (1:3, 1:1) Puchar Europy II runda
1988/1989 GKS Katowice - Glasgow Rangers (0:1, 2:4) Puchar UEFA I runda
1990/1991 Legia Warszawa - Aberdeen FC (0:0, 1:0) Puchar Zdobywców Pucharów 1/8 finału
1991/1992 GKS Katowice - Motherwell FC (2:0, 1:3) Puchar Zdobywców Pucharów 1/16 finału
2004/2005 Amica Wronki - Glasgow Rangers 0:5 Puchar UEFA faza grupowa
2011/2012 Śląsk Wrocław - Dundee United 1:0, 2:3 Puchar UEFA II runda el.
2014/2015 Legia Warszawa - Celtic Glasgow 4:1, 2:0* Liga Mistrzów III runda el.
Komentarze (0)