Zamieszanie wokół Claudio Caniggii. Była żona zarzuca mu problemy z narkotykami

Getty Images / Henri Szwarc/Bongarts / Na zdjęciu: Claudio Caniggia
Getty Images / Henri Szwarc/Bongarts / Na zdjęciu: Claudio Caniggia

Claudio Caniggia podobno jest uzależniony od narkotyków, o czym poinformowała jego była żona. Mariana Nannis zdradziła także, że była przez niego bita. Słynny piłkarz próbuje ratować dobre imię.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=52908]

Claudio Caniggia[/tag] przez lata był jednym z najlepszych piłkarzy w Argentynie. Karierę zakończył w 2004 roku, by siedem lat temu na moment ją wznowić w barwach amatorskiego Wembley. Ostatnio jednak głośniej jest o jego sprawach prywatnych.

Film Diego. Maradona - bóg, szatan i człowiek. Gdy na boisku życie się nie liczy >>

W telewizyjnym talk-show Susany Gimenez pojawiła się Mariana Nannis. To była żona Caniggii, z którą piłkarz ma trójkę dzieci. Poprzednia partnerka Argentyńczyka ujawniła, że Claudio wpadł w poważne problemy, a wszystko przez nową kobietę.

- Przyszłam do tego programu, aby uratować byłego męża przed prostytucją i uzależnieniem od narkotyków. Claudio przeżywa okres, w którym jest wykorzystywany. Ma problem, bo żyje z prostytutką, z którą cały dzień ćpa - wyznała Nannis.

ZOBACZ WIDEO Rangers FC - Legia Warszawa. To będzie mecz walki. "Widzę awans Legii. Wtedy dopiero się zacznie"

To jednak nie wszystko. Mariana oskarża 52-latka o przemoc fizyczną, a także doprowadzenie do śmierci nienarodzonego dziecka.

- Byłam w prawie trzecim miesiącu ciąży. Najpierw przycisnął mnie do samochodu, a potem jeszcze popchnął. Następnego dnia zaczęłam krwawić. On zabił moje dziecko. Innego razu położył się obok i powiedział, że chce mnie zabić. Zaczął bić mnie po twarzy. Mam zdjęcia. Chciałam zadzwonić na policję, ale Claudio zagroził, że przyjaźni się z szefem policji i to ja trafię do więzienia - opowiada.

W Argentynie wybuchła wielka burza po opowieściach Mariany Nannis. Wygląda na to, że Caniggia wpadł w poważne tarapaty. On sam jednak zapewnia, że to wszystko nieprawda.

Diego Maradona stanowczo zaprzeczył plotkom. "Nie choruję na Alzheimera!" >>

"To bolesny moment dla mnie i moich dzieci, że ich matka bez wstydu w taki sposób buduje popularność. Moje życie zawsze było takie same, czyli absolutnie czyste. Nie muszę ukrywać żadnych podejrzanych zachowań. Boli mnie, że niegdyś wielka miłość kończy się groteskowym przedstawieniem" - pisze w oświadczeniu były reprezentant Argentyny.

Źródło artykułu: