Liga Europy. Glasgow Rangers - Legia Warszawa. Cafu: Naszym silnym punktem stałe fragmenty gry

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Cafu
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Cafu

Cafu wierzy w awans Legii Warszawa do fazy grupowej Ligi Europy i przyznaje, że kluczem do tego może być m.in. wynik z pierwszego meczu. Nie ukrywa także, że motywuje go możliwość rywalizacji z tak markowymi rywalami, jak Glasgow Rangers.

W czwartek wieczorem wyjaśni się, czy jesienią Legia Warszawa nadal będzie rywalizować w Lidze Europy. Wicemistrz Polski jest już blisko awansu do fazy grupowej i od tego dzieli go jeden mecz z Glasgow Rangers. Tydzień temu w Warszawie było 0:0.

Liga Europy. Glasgow Rangers - Legia Warszawa. Szkotom grozi kolejna kara. Za rasistowskie zachowanie kibiców w Polsce >>

Legioniści po tym spotkaniu uwierzyli, że są w stanie wyeliminować Szkotów. Cafu przed rewanżem przyznaje, że atutem warszawskiej drużyny mogą być rzuty wolne i rożne.

- Naszym silnym punktem będą stałe fragmenty gry, bo już pokazaliśmy, że w powietrzu możemy mieć przewagę. W pierwszym meczu takich okazji było wiele, niewiele brakowało Arturowi Jędrzejczykowi czy Igorowi Lewczukowi. Może akurat teraz to wykorzystamy. Będzie trudniej niż przed tygodniem, ale rywale też mają swoje słabości. Kibice mogą się spodziewać dobrego widowiska. Naszą malutką przewagą będzie 0:0 z pierwszego meczu, bo jeśli zdobędziemy bramkę, Rangers muszą odpowiedzieć co najmniej dwiema - komentuje piłkarz Legii w "Przeglądzie Sportowym".

ZOBACZ WIDEO Rangers FC - Legia Warszawa. Szkoci pewni siebie. "Stawiają siebie w roli zdecydowanego faworyta"

Portugalczyk nie obawia się presji. Wicemistrzowie Polski zagrają przy pełnych trybunach, z klasowym rywalem, ale Cafu zapewnia, że wraz z kolegami tylko czekali na takie pojedynki.

Liga Europy. Glasgow Rangers - Legia. Jak Artur Boruc drwił na stadionie Ibrox >>

- Niektórzy przyszli tu dla takich meczów i trochę trzeba było na nie czekać. Polska w rankingu UEFA jest nisko, dlatego, żeby dostać się do fazy grupowej, konieczne jest rozegranie aż ośmiu meczów. Przy takiej intensywności grania trudno utrzymać równą formę. Każdy piłkarz czeka na takie momenty, kiedy stadion jest pełen, marka rywala wielka, można się sprawdzić na jego tle i pokazać, co potrafi. Ja czekałem na nie półtora roku w Legii, niektórzy nieco dłużej, ale takie mecze właśnie każdy zawodnik chce rozgrywać - przyznaje.

Mecz Glasgow Rangers - Legia Warszawa rozpocznie się o godzinie 20.45. Transmisję na żywo przeprowadzi TVP 2.

Komentarze (6)
Janusz Janusz Janusz Kołodziej
29.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tego podniecania się remisem w Warszawie to mnie ciarki biora , jeżeli u siebie gra się siarę to co może zdarzyc się na wyjezdzie , wywiady trenera tej miernej warszawskiej drużyny sa nie do zn Czytaj całość
avatar
Sławomir Zwoliński
29.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w takim ustawieniu, z 4 obrońcami i bez napastnika, to jak prośba o najmniejszy wymiar kary ... gra w piłkę polega na tym, żeby STRZELIĆ więcej bramek niż przeciwnik, bo liczenie na to, że się Czytaj całość
avatar
14MP 19PP
29.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tamtym sezonie SFG były przekleństwem Legii, zarówno w wykonywaniu ich, jak i bronieniu. Na szczęście trochę się polepszyło. Widać, że nad tym pracowali. Jeszcze niech skuteczność z akcji pop Czytaj całość
avatar
Jerzy1947
29.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Panie Cafu Pana bez problemu ogrywają piłkarze Jagiellonii czy Korony. Gdzie się pan pchasz na Europejskie stoły? Myślę , że z grillując Was na 0:3 oby tylko. 
avatar
Bobby Kraków
29.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie mam wątpliwości. 0:2 to będzie minimum