[tag=35327]
Mauro Icardi[/tag] zarzuca działaczom Interu Mediolan dyskryminację, ponieważ jego wizerunek usuwany jest z kampanii reklamowych klubu, nie bierze udział w sesjach zdjęciowych, zabrano mu numer 9 na koszulce na rzecz Romelu Lukaku, a co najważniejsze - nie może uczestniczyć w treningach taktycznych zespołu.
26-letni piłkarz domaga się natychmiastowego przywrócenia do zajęć z zespołem i odszkodowania w wysokości 1,5 miliona euro - czytamy w serwisie "football-italia.net". Najprawdopodobniej takie działanie piłkarza ma wymusić na działaczach Interu zgodę na transfer Argentyńczyka.
"La Gazetta Dello Sport" twierdzi, że wyrok po oskarżeniach Icardiego może zapasać nawet dopiero za 3 miesiące. Dlatego Icardi najprawdopodobniej założył tą sprawę, żeby przestraszyć szefów Interu i jeszcze do poniedziałku 2 września (tego dnia zamyka się okno transferowe) otrzymać zgodę na transfer na swoich warunkach (podpisanie nowego kontraktu z Interem i pójście na roczne wypożyczenie - więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Carlitos odejdzie z Legii Warszawa? "Do końca tygodnia może się to wyjaśnić"
Gdzie miałby trafić Icardi? Spekulacji nie brakuje. Najczęściej we włoskich mediach przewijają się nazwy SSC Napoli (szefowie wicemistrza Włoch na decyzję piłkarza mieli czekać do piątku - więcej TUTAJ), AS Monaco i Atletico Madryt. Niektóre źródła informują, że Mauro Icardi bardzo chciałby trafić także do Juventusu, ale z mistrza Włoch - według nieoficjalnych informacji - nie wpłynęła jednak żadna oferta zakupu bądź wypożyczenia Argentyńczyka.
Zamieszanie transferowe wokół 26-latka trwa mniej więcej od lutego 2019 roku. Wówczas piłkarz stracił opaskę kapitana, a potem sam odmawiał gry dla zespołu. Co prawda pod koniec sezonu 2018/2019 wrócił do gry, ale nie na długo. Gdy Inter przejął Antonio Conte, Icardiemu dano do zrozumienia, że nie ma co liczyć na grę w drużynie z Mediolanu w sezonie 2019/2020.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)