W eliminacjach MŚ 2010 reprezentacja Polski mierzyła się m.in. ze Słowenią. We Wrocławiu Biało-Czerwoni zremisowali 1:1, natomiast nieco ponad rok później w Mariborze w koszmarnym stylu przegrali 0:3 i definitywnie pożegnali się z marzeniami o awansie.
W obu tych meczach bramki zdobywał Zlatko Dedić, obecnie grający w WSG Wattens. - Oczywiście nie zapomniałem tych chwil, ale dopiero teraz, a zwłaszcza w piątek, przeżyję ponownie 1 września 2008 roku, kiedy strzeliłem pierwszego gola dla reprezentacji - powiedział Dedić w rozmowie z delo.si.
Słoweński napastnik komplementuje obecną reprezentację Polski, która pewnie kroczy po awans na Euro 2020. - Nie sposób było zignorować jak Polska rok po roku stawała się jedną z najlepszych drużyn na świecie. Wychowała genialne pokolenie, w którym jest wielu światowej klasy zawodników. Piątkowy mecz nie będzie łatwy dla Słoweńców, ale dla Polaków też nie. Słowenia również ma wysokiej jakości graczy i wszystko jest możliwe - skomentował.
Polska nie straciła w tegorocznych eliminacjach żadnego punktu, co więcej, podopieczni Jerzego Brzęczka zachowali we wszystkich spotkaniach czyste konto. Zlatko Dedić uważa jednak, że Słoweńców stać na pokonanie rywali. - Jeżeli zwycięży pozytywne myślenie i duch zespołu, możemy mieć szansę na zwycięstwo. Selekcjoner Matjaz Kek to świetny ekspert, który wie, jak przygotować zespół do wygranej. Gracze potrzebują tylko pewności siebie - zakończył Dedić.
Mecz Słowenia - Polska odbędzie się 6 września (piątek), o godz. 20.45 na Stadionie Stozice w Lublanie.
Czytaj także:
- Łukasz Fabiański: Nie popadliśmy w euforię
- Szczęśliwy Krzysztof Piątek: Jak dobrze tu znowu być!
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Krystian Bielik z powołaniem do pierwszej reprezentacji. "Przeszedł olbrzymią przemianę"