Polski napastnik nie ma łatwego życia w SSC Napoli. Choć w minionym sezonie Arkadiusz Milik był najlepszym strzelcem zespołu i jednym z najlepszych napastników w Serie A, to wciąż musi udowadniać swoją wartość. W zeszłym sezonie Polak strzelił siedemnaście bramek w rozgrywkach ligowych i długo był w grze o tytuł króla strzelców. Mimo to działacze poszukiwali wzmocnień na pozycji napastnika.
Celem transferowym numer jeden SSC Napoli był Mauro Icardi. Skonfliktowany z działaczami Interu Mediolan piłkarz ostatecznie trafił do Paris Saint-Germain. Aurelio De Laurentiis w wywiadzie dla "Corriere dello Sport" wyjawił, że nie żałuje braku sprowadzenia argentyńskiego napastnika.
- Nie żałuję tego, że nie ma z nami Icardiego. W zeszłym sezonie Arkadiusz Milik zdobył dwadzieścia bramek i to bez wykonywania rzutów karnych. To moja gwiazda - powiedział De Laurentiis, który wsparł polskiego napastnika. W Neapolu liczą na to, że Milik znów będzie jednym z najlepszych strzelców w całej Serie A.
SSC Napoli w tym roku znów ma walczyć o mistrzostwo Włoch. Spora nadzieja wiązana jest z osobą trenera Carlo Ancelottiego. - To nasz Herbert von Karajan (jeden z najlepszych dyrygentów w historii - dop. red.) - dodał De Laurentiis.
Milik nie zagrał w pierwszych dwóch meczach nowego sezonu Serie A. Nie przyjechał też na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Wszystko przez kontuzję mięśnia przywodziciela, która wymagała dłuższego odpoczynku. Ma jednak znaleźć się w kadrze na sobotni mecz przeciwko Sampdorii Genua.
Zobacz także:
Francja - Andora: bezproblemowa wygrana mistrzów świata. Zmarnowany karny Griezmanna
Anglia - Kosowo: grad goli i zwycięstwo Anglików, ambicja Kosowian godna pochwały
ZOBACZ WIDEO "Druga Połowa". Zmarnowany rok Jerzego Brzęczka? "Ten zespół nadal nie wie jak ma grać"