Kością niezgody między New Balance a Liverpoolem jest moment wygaśnięcia kontraktu między oboma podmiotami. Liverpool jest przekonany, że może związać się z nową marką już od kolejnego sezonu. Marką tą miałoby być Nike, które oferuje "The Reds" rekordową jak na warunki Premier League kwotę 80 milionów funtów za sezon, co przebiłoby dotychczasowy rekord, 75 milionów, jakie Adiddas płaci Manchesterowi United. To jednak nie odpowiada New Balance.
Czytaj także: Mateusz Klich blisko nowego kontraktu z Leeds. Klub wiąże z Polakiem duże nadzieje
"Możemy potwierdzić, że nasz dostawca strojów, New Balance, rozpoczął spór prawny z klubem. W trakcie postępowania nie będziemy udzielać dalszych komentarzy" - możemy przeczytać w oświadczeniu klubu dla "The Athletic".
New Balance twierdzi bowiem, że mają oni prawo wyrównać ofertę Nike i automatycznie przedłużyć kontrakt z Liverpoolem do końca sezonu 19/20.
ZOBACZ WIDEO: The Championship. Trudne popołudnie Kamila Grabary. Cztery stracone bramki i kolejna porażka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czytaj także: FIFA The Best. Piękny gest Juergena Kloppa po otrzymaniu nagrody
"Od 2011 roku, kiedy zawarliśmy z klubem rekordową umowę sponsorską, dostarczyliśmy dwa najlepiej sprzedające się zestawy domowe dla fanów Liverpoolu i kontynuujemy dostosowywanie się do ambicji i osiągnięć klubu, gdy rośnie w siłę.
Jako wieloletni i zaangażowany sponsor chętnie kontynuujemy naszą silną współpracę z Liverpoolem i odnawiamy naszą umowę do 2020. Zgodnie z aktualnym kontraktem, wyrównaliśmy ofertę Nike.
Jako część procesu odnawiania kontraktu, LFC zakwestionowało elementy umowy i w związku z tym zwracamy się do sądów o wyjaśnienie sprawy" - możemy wyczytać w oficjalnym stanowisku New Balance.
Obie strony wydają się być mocno przekonane o swojej racji i nie wydaje się, aby cała sytuacja mogła rozwiązać się jakkolwiek inaczej, niż właśnie przed obliczem sądu.