Początek sezonu nie ułożył się po myśli AS Monaco. W sześciu pierwszych kolejkach klub ten zdobył tylko trzy punkty, a na pierwsze zwycięstwo czekał do siódmej serii spotkań. We wtorek pewnie wygrał z OGC Nice 3:1 i nastroje w zespole znacząco się poprawiły. Co prawda droga do czołówki tabeli jest bardzo daleka, ale triumf pozwolił odbić się od dna tabeli.
W podstawowym składzie na mecz z OGC Nice zabrakło Kamila Glika. Polak całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych. O ile w reprezentacji Polski jest on silnym punktem, o tyle od początku sezonu w AS Monaco zawodzi. Stracił miejsce w jedenastce i znów musi walczyć o swoją pozycję w drużynie.
Zdaniem komentatora francuskiego Canal+ Pierre'a Menesa, to dobra wiadomość dla AS Monaco. Polak w tym sezonie popełniał katastrofalne błędy, które odbiły się na dyspozycji całej drużyny. Dziennikarz uważa, że nieobecność Glika na boisku pomogła AS Monaco w odniesieniu pierwszej w tym sezonie wygranej.
- Przykro mi, ale nieobecność Glika sprawiła, że obrona jest silniejsza i Monaco wygrywa. To prawdziwy cios dla piłkarza, który przez długi czas ciągnął defensywę. Teraz był jednak słabym ogniwem. Przez kilka miesięcy Glik może być w trudnej sytuacji, co może mu utrudnić znalezienie swojego miejsca - przekazał Menes, którego cytuje portal maxifoot.fr.
Glik do AS Monaco trafił w lipcu 2016 roku za 11 milionów euro. Wcześniej grał w Torino FC. Dla klubu z Księstwa Monako rozegrał 149 meczów, w których strzelił 13 bramek i miał 7 asyst.
Zobacz także:
La Liga. Barcelona - Villarreal. Nowe informacje w sprawie kontuzji Lionela Messiego
Oficjalnie: UEFA wprowadza Europa Conference League
ZOBACZ WIDEO: Piłkarskie podsumowanie tygodnia. "Polski kibic jest najbardziej oszukiwany w całej Europie"
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)