Totolotek Puchar Polski. PZPN przyjrzy się skandalicznym sytuacjom z meczów Gryf - Lechia i Widzew - Śląsk

PZPN wszczął postępowania wyjaśniające ws. meczów Gryf Wejherowo - Lechia Gdańsk i Widzew Łódź - Śląsk Wrocław w Pucharze Polski. Gospodarz pierwszego z meczów wydał już oświadczenie dotyczące wystrzelenia racy w kierunku bramkarza gości.

Igor Kubiak
Igor Kubiak
Moment, w którym wystrzelona z rakietnicy raca ląduje tuż obok Zlatana Alomerovicia Twitter / Moment, w którym wystrzelona z rakietnicy raca ląduje tuż obok Zlatana Alomerovicia
W dwóch wtorkowych meczach 1/32 finału Totolotek Pucharu Polski doszło do skandalicznych sytuacji. W spotkaniu Gryf Wejherowo - Lechia Gdańsk (2:3) w 30. minucie wystrzelono racę z rakietnicy, która przeleciała tuż obok bramkarza gości Zlatana Alomerovicia. Było dosłownie milimetry od tragedii, ale sędzia nie przerwał spotkania. Całą sytuację można zobaczyć TUTAJ.

Z kolei w meczu Widzew Łódź - Śląsk Wrocław (2:0) liczna grupa kibiców gości starała się przedostać do sektora gospodarzy. Na murawie pojawiła się policja, a sędzia przerwał widowisko na 20 minut (więcej TUTAJ).

PZPN poinformował, że "wszczął postępowania wyjaśniające dotyczące skandalicznych, chuligańskich zachowań na trybunach stadionów w Wejherowie i Łodzi". Więcej szczegółów powinniśmy poznać w czwartek, 26 września, kiedy dojdzie do posiedzenia Komisji Dyscyplinarnej PZPN.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Błąd Wojciecha Szczęsnego. Juve odwróciło losy meczu i wygrało [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

"PZPN z pełną stanowczością potępia przejawy agresji i naruszania obowiązującego prawa na trybunach stadionów piłkarskich. Jednocześnie po raz kolejny apeluje o niezbędne wsparcie ze strony administracji państwowej, w celu wyeliminowania chuliganów ze stadionów" - czytamy na oficjalnej stronie związku.

Zarząd WKS Gryf Wejherowo zdecydował się wydać oficjalne oświadczenie, w którym potępia zachowanie kibiców, ale nie bierze odpowiedzialności za ich zachowanie.

"2 godziny przed rozpoczęciem spotkania stadion został oddany pod opiekę profesjonalnej agencji ochrony, która miała za zadanie zadbać o bezpieczeństwo uczestników tego spotkania. Ponadto pragniemy podkreślić, iż potępiamy zachowanie kibiców oraz nie bierzemy odpowiedzialności za ich zachowanie podczas wtorkowego meczu" - czytamy w mediach społecznościowych klubu.

Jednocześnie zapewniono, że policja wraz z firmą zabezpieczającą spotkanie bada okoliczności zdarzenia. "Osoby, które zostały urażone chuligańskim wybrykiem pragniemy przeprosić oraz zapewnić, że w przyszłości podobne sytuacje nie będą mieć miejsca" - podkreślono na koniec oświadczenia.

Czytaj teżTotolotek Puchar Polski. Gryf - Lechia. Skandalu można było uniknąć! Organizator odrzucił wniosek policji

Czy PZPN powinien ukarać Gryf Wejherowo po spotkaniu z Lechią Gdańsk?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×