Reprezentacja. Fabiański z urazem, Szczęsny z żalami. Telenowela trwa

Newspix / Adam Jastrzebowski / Foto Olimpik  / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek
Newspix / Adam Jastrzebowski / Foto Olimpik / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek

Z kłopotu bogactwa Jerzemu Brzęczkowi zrobiły się dwa duże problemy. Kontuzja Łukasza Fabiańskiego i fochy Wojciecha Szczęsnego.

Ta telenowela nie ma końca. Zaczęła się kilka lat temu w Arsenalu, kiedy Szczęsny rozgrzewał Fabiańskiego i strzelił tak mocno, że kolega doznał kontuzji. Później ci bramkarze wymieniali się w składzie reprezentacji, w eliminacjach, w turniejach. Szczęsny był zawsze tym zdolniejszym, ale to Fabiański spadał na cztery łapy, wprost do bramki kadry.

I kiedy selekcjoner mając gotowych i zdrowych piłkarzy w uczciwej rywalizacji wybrał Fabiańskiego, ten doznał kontuzji. Przez uraz uda nie zagra kilka tygodni, opuści też mecze reprezentacji z Łotwą (10.10) i Macedonią (13.10).

Niby nie ma to większego znaczenia, bo zastąpi go bramkarz o równych, albo może i wyższych umiejętnościach, ale Jerzemu Brzęczkowi rozniósł się pożar, który zresztą sam wzniecił na ostatnim zgrupowaniu. Wojciech Szczęsny palił się ze złości, kiedy trener zdecydował, że będzie rezerwowym.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Robert Lewandowski z golem i pudłem sezonu. Nerwowy mecz Bayernu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Eliminacje Euro 2020 zaczynał przecież bramkarz Juventusu, ale przez operację kolana opuścił czerwcowe mecze. Kiedy wyzdrowiał i był raczej pewny powrotu do bramki, selekcjoner zaskoczył, może mniej kibiców, a bardziej zawodnika, sadzając go na ławce.

Szczęsny nie przyjął tej decyzji z uśmiechem, choć humor mocno dopisywał mu przed meczami ze Słowenią i Austrią. W rozmowie z dziennikarzami na wielkim luzie mówił o swoich dokonaniach. - Obecnie najlepszy bramkarz na świecie siedział u mnie na ławce w Romie (Alisson), a najlepszy bramkarz w historii jest rezerwowym w Juventusie (Gianluigi Buffon). Podsumowując, wychodzi na to, że jestem najlepszy na świecie i najlepszy w historii - śmiał się.

Trener o Kamilu Grosickim: Jest bardzo pewny siebie

A gdy ktoś zapytał bramkarza, co pomyśli jeżeli to Fabiański zagra, wystrzelił od razu: "no to Łukasz będzie najlepszy w historii!".

Był, na dwa spotkania, a teraz Szczęsny wraca do pierwszego składu reprezentacji, ale ze sporym niesmakiem. On tamtą decyzję selekcjonera przyjął źle. Niezadowolenie pokazywał już w hotelu kadry zaraz po rozmowie z Brzęczkiem. A później, po powrocie do Turynu, w swoich mediach społecznościowych dał do zrozumienia, że w drużynie narodowej czuje się niedoceniony.

Nie był to dla niego łatwy miesiąc - policzek od selekcjonera, zawalony gol z Brescią w Serie A, który włoscy eksperci mocno skrytykowali. W międzyczasie Brzęczek wybrał się do Turynu, by jakoś załagodzić sprawę. Jak trener zawsze miał kłopot bogactwa wybierając bramkarza, tak trochę na własne życzenie zrobił z tego problem.

Premier League. Łukasz Fabiański kontuzjowany. Czeka go kilka tygodni przerwy

Komentarze (7)
avatar
Szczęść Boże
2.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Szczęsny był zawsze tym zdolniejszym" - niby kiedy? W Arsenalu dekadę temu? 
avatar
Ablafaka
1.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiemy co Brzęczek powiedział Szczęsnemu, jak umotywował swoją decyzję o jego grzaniu ławy. Jak był chamski, jak powiedział coś nie tak, to ma teraz problem który sam stworzył. Szczęsny i Fa Czytaj całość
avatar
werty
1.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brzęczek jest na dobrej drodze, by dołączyć do najgorszych polskich selekcjonerów ostatnich lat Smudy i Fornalika. Można już z całą pewnością powiedzieć, że piłkarze go nie szanują, a zaufanie Czytaj całość
avatar
christ64
30.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pozegnalbym obydwu jako trener. Trener nie ma byc czlowiekiem,trener ma byc trenerem. 
avatar
christ64
30.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pozegnalbym obydwu jako trener. Trener nie ma byc czlowiekiem,trener ma byc trenerem.