Nawet trzy miesiące - tyle z powodu kontuzji mięśnia prostego uda będzie musiał pauzować Łukasz Fabiański. Urazu nabawił się w momencie, gdy wywalczył pewne miejsce w podstawowym składzie reprezentacji Polski. Do tego w West Ham United jego pozycja między słupkami jest niepodważalna. Jest pewnym punktem londyńskiego zespołu, który ma za cel awans do europejskich pucharów.
Dla West Ham United nieobecność Fabiańskiego to duża strata. Bez niego Młoty przegrały z Crystal Palace 1:2, tracąc drugiego gola w końcówce spotkania. Jego koledzy z drużyny nie ukrywają, że brak Fabiańskiego to dla nich trudna sytuacja. "To najlepszy bramkarz, z jakim kiedykolwiek grałem" - napisał w felietonie dla "London Evening Standard" Mark Noble, kapitan West Ham United.
"On zapewnia spokój, jakiego nigdy wcześniej nie widziałem. Fabiański nigdy nie krzyczy, a kieruje czterema obrońcami. Nie jest jednym z tych, którzy po udanej interwencji podskakują i zaczynają krzyczeć "spójrzcie na mnie!". Rzadko piąstkuje, woli łapać piłkę, gdy to tylko możliwe" - dodał Noble, który niemal całą karierę spędził w West Ham United.
- Jego nieobecność tu duża strata, ale jednocześnie dla naszych rezerwowych bramkarzy, Roberto i Davida Martina, to świetna okazja do zaprezentowania swoich umiejętności - napisał Noble.
Fabiański do West Hamu United trafił w 2018 roku. Londyński klub zapłacił za niego 7 milionów funtów, a Polak wcześniej reprezentował barwy Swansea City. Dla West Hamu United rozegrał 45 spotkań, w których dziesięciokrotnie zachował czyste konto.
Zobacz także:
Serie A: remisy rzymskich drużyn. Łukasz Skorupski nie zatrzymał Ciro Immobile
PKO Ekstraklasa. Cracovia - Górnik Zabrze. Zmarnowana szansa Pasów
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Seria Herthy Berlin trwa. Coraz gorsza sytuacja Fortuny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]