W czwartek w Krakowie odbyła się rozprawa ws. siedmiu członków grupy kiboli związanej z Wisłą Kraków. Zostali oni zatrzymani w 2017 roku pod zarzutem handlu narkotykami. Jeden z nich zdecydował się na współpracę z organami ścigania.
Następnie prokurator Wiktoria Kwiatkowska z Prokuratury Rejonowej Kraków-Podgórze mogła postawić w akcie oskarżenia tezę, że Wisła Sharks to zorganizowana grupa przestępcza, z określoną strukturą i z podziałem ról, czerpiąca pieniądze z nielegalnych przedsięwzięć.
Z klubowej kasy Wisły Kraków kupowano narkotyki. Czytaj więcej--->>>
W pierwszej instancji sąd skazał siedmiu podejrzanych na karę więzienia. Teraz sąd apelacyjny podtrzymał decyzję i uznał prawomocnie grupę "Sharksów" za organizację przestępczą - informuje TVN 24.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Bayern - Hoffenheim: niespodzianka w Monachium! Gol Lewandowskiego nie pomógł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Przypomnijmy, że jej liderem był Paweł M., pseudonim "Misiek", przebywający obecnie w areszcie.
Przypomnijmy, że w kwietniu tego roku Centralne Biuro Śledcze zatrzymało 16 innych osób z grupy, w tym Damiana D., byłego wiceprezesa Wisły (więcej TUTAJ).
"Oprócz niego do aresztu trafili m.in. Michał S., ps. Skopek, który w ostatnim okresie próbował przejąć władzę w gangu Sharksów, Piotr K., ps. Piotrunio, a także Łukasz Sz., powiązany z kibolami Lechii Gdańsk oraz jeden z liderów Jude Gangu, bojówki kiboli Cracovii" - przekazał wówczas Szymon Jadczak z TVN 24.