Trwający sezon nie rozpoczął się dla Arkadiusza Milika pomyślnie. Najskuteczniejszy piłkarz SSC Napoli w Serie A w minionych rozgrywkach (17 goli) w obecnej kampanii ani razu nie trafił jeszcze do siatki rywali.
Do tego Polak tylko dwa razy pojawił się w podstawowym składzie Azzurrich - przeciwko Lecce w Serie A i w starciu z KRC Genk w Lidze Mistrzów. I zawiódł zwłaszcza w tym drugim spotkaniu, gdy nie wykorzystał trzech stuprocentowych sytuacji.
Nic dziwnego, że włoskie media zaczęły wątpić w Arkadiusza Milika. Sytuację ma odmienić piękna bramka strzelona w meczu Polska - Macedonia Północna (2:0) w eliminacjach Euro 2020, która ma odblokować polskiego napastnika w barwach Napoli (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Grosicki szczerze o kadrze. "Zdajemy sobie sprawę, że czasami brakowało stylu"
"La Gazzetta dello Sport" dowiedziała się zresztą, że Arkadiusz Milik ma się pojawić w wyjściowym składzie na spotkanie Napoli z Hellasem Werona. W ten sposób Carlo Ancelotti chce pokazać swoją wiarę w Polaka.
W Milika nieprzestanie wierzy też prezydent klubu z Neapolu, Aurelio De Laurentiis. - Milik? Jest świetnym piłkarzem, na pewno w końcu znajdzie drogę do bramki - powiedział działacz, cytowany przez "La Gazzetta dello Sport".
Zobacz też: Serie A. Kłopoty klubowego kolegi Arkadiusza Milika. Hirving Lozano kontuzjowany
De Laurentiis zachwala nie tylko Arkadiusza Milika, ale też Carlo Ancelottiego, który prowadzi Napoli od lipca ubiegłego roku.
- To bardzo dobry trener. Mamy przyjazne relacje i wzajemny do siebie szacunek. Słyszałem, ze kłócę się z Ancelottim. A ja od zawsze powtarzam, że Carlo może pracować w tym klubie nawet 10 lat. Jestem za ciągłością - zaznaczył prezes Napoli.