PKO Ekstraklasa. Arka - Lechia. Dwie kontuzje gdańszczan przed derbami. Wraca Terminator w masce

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Nalepa
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Nalepa

W niedzielę o godzinie 15:00 rozpoczną się Derby Trójmiasta. W barwach Lechii Gdańsk zabraknie Jaroslava Mihalika i Mario Malocy, którzy odczuwają skutki kontuzji. Do pierwszego składu wróci natomiast Michał Nalepa.

W tym sezonie dwaj obcokrajowcy Lechii Gdańsk mają dużego pecha. Jaroslav Mihalik niedługo po wypożyczeniu z Cracovii doznał kontuzji. - Dalej przeciąga się kontuzja Jarka Mihalika. Już dziś wiemy, że jest wykluczony występ Mario Malocy, a ponadto poważniejszych urazów nie ma i wszyscy są w gotowości. Niektórzy muszą zostać wprowadzeni odpowiednim treningiem po powrocie z kadr narodowych i tym się zajmujemy. Wszystko jest jednak pod kontrolą. Mamy swój plan na ten mecz i skupiamy się na sobie - powiedział Piotr Stokowiec, trener gdańskiego klubu.

Lech w najsilniejszym składzie na klasyk. Zobacz więcej!

Mario Maloca na początku sezonu pauzował ze względu na kontuzję stopy. - Na szczęście nie okazało się to groźne, ale teraz jest to inna kontuzja. To kwestia tygodnia-dwóch, by był do dyspozycji. Tak się dzieje, że zawodnicy wchodzący w inny trening są narażeni na urazy. Nasze tempo i intensywność treningów są bardzo wysokie i nowym zawodnikom jest trudno. Jak się zaadaptuje, to będzie solidnym wzmocnieniem i piłkarzem, który wiele wniesie do rywalizacji - wyjaśnił Stokowiec.

W meczu z Legią Warszawa brutalnie kopnięty przez rywala był Michał Nalepa. Środkowy obrońca gdańskiego klubu próbował jeszcze wrócić na boisko, ale gra ze złamanym nosem była pozbawiona sensu. Szybko zaczął trenować w masce, jednak spotkanie z Zagłębiem zobaczył z perspektywy ławki. Na derby z Arką Gdynia wraca do gry.

Przedłuża się przerwa Błaszczykowskiego. Zobacz więcej!

- Jest gotowy do walki na 110 procent. Wystąpi w masce i nie ma tu żadnych zastrzeżeń. On się dobrze w niej czuje, nawet nie zdejmuje jej do ćwiczeń motorycznych by się do niej przystosować. To prawdziwy wojownik. Na pewno jest dyskomfort, ale nawet nie pomyślałem że to może być jakaś przeszkoda. Nie chciałem ryzykować jego występu z Zagłębiem, bo było to lekkie zaburzenie świadomości i uszkodzenie było duże. Michał jest już w stu procentach gotowy - podsumował trener Lechii Gdańsk.

ZOBACZ WIDEO: Sebastian Szymański wygranym zgrupowania. "Rozwiązał największy problem"

Komentarze (0)