Eliminacje Euro 2020. Wciąż bez decyzji w sprawie Macieja Rybusa

Getty Images /  TF-Images / Na zdjęciu: Maciej Rybus
Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Maciej Rybus

Maciej Rybus przeszedł w poniedziałek kolejną konsultację w sprawie przewlekłego urazu mięśnia przywodziciela uda. Wciąż nie jest przesądzone, czy reprezentant Polski będzie musiał poddać się operacji.

- Maciej przechodził dziś kolejne badania. Decyzja w sprawie operacji jeszcze nie zapadła. Niewykluczone, że jeśli zostanie przeprowadzona, to po zakończeniu rundy jesiennej. A rehabilitacja po niej nie będzie długa - może trwać dwa-trzy tygodnie - mówi WP SportoweFakty reprezentujący Macieja Rybusa Mariusz Piekarski.

Rybus ma problem z mięśniem przywodziciela uda od sierpnia 2018 roku. To przez ten uraz nie wystąpił w pierwszych meczach drużyny narodowej za kadencji Jerzego Brzęczka i potem przez ponad rok trudno mu było wskoczyć do wyjściowej składu Biało-Czerwonych.

Po raz pierwszy od pierwszego gwizdka u aktualnego selekcjonera wystąpił dopiero w przedostatnim spotkaniu z Łotwą (2:0). Przez kontuzję opuścił boisko w 80. minucie, a w następnym meczu z Macedonią Północną (2:0) na murawie już się nie pojawił. Po powrocie ze zgrupowania Rybus nie zagrał w ligowym meczu z Achmatem Grozny (2:0) i nie wystąpi też we wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Juventusem Turyn.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Juventus - Bologna: świetne interwencje Skorupskiego nie pomogły [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Rok temu po odniesieniu kontuzji pauzował dwa i pół miesiąca, ale pachwina co pewien czas daje o sobie znać. W tym sezonie reprezentant Polski zagrał w 12 z 17 spotkań Lokomotiwu Rosji. Uraz utrudnia mu nie tylko regularną grę na sto procent możliwości, ale też codzienne funkcjonowanie.

- Od roku gram na środkach przeciwbólowych, choć - tak szczerze mówiąc - przestałem wierzyć, że one w ogóle coś dają. Ciągle robi mi się stan zapalny, naruszona jest nawet kość. Przez to nie gram tak, jakbym chciał. Brakuje zrywu, odejścia na kilku metrach, dynamiki. Zagrałem 120 minut w Pucharze Rosji, w serii rzutów karnych tak bolała mnie noga, że nie miałem siły oddać strzału z jedenastu metrów. W samolocie, w drodze powrotnej, ledwo chodziłem - mówił nam pod koniec września. Więcej TUTAJ.

W minionym tygodniu rosyjski portal "RIA Novosti" poinformował, że po ewentualnym zabiegu piłkarz może pauzować 6-7 tygodni, ale według Piekarskiego przerwa ma być o wiele krótsza. Jeśli sprawdzi się prognoza mówiąca o 2-3 tygodniach rekonwalescencji, zaplanowanie operacji po rundzie jesiennej brzmi sensownie.

Ostatni w tym roku mecz Lokomotiw rozegra 11 grudnia, a kolejne spotkanie o stawkę wicemistrz Rosji zagra najwcześniej 18 lutego. To wariant, który zakłada awans zespołu do 1/8 finału Ligi Mistrzów - pierwszy w 2020 roku mecz ligowy Lokomotiw ma zaplanowany na 1 marca. Jeśli zatem Polak przejdzie operację tuż po zakończeniu rundy jesiennej, będzie mógł ćwiczyć na pełnych obrotach już od początku przygotowań do rundy wiosennej.

Po uporaniu się z problemami zdrowotnymi Rybus będzie mógł na poważnie myśleć o udziale w Euro 2020. Przy dalszych kłopotach z pachwiną 30-latek będzie - jak dotychczas - w reprezentacyjnej hierarchii za Bartoszem Bereszyńskim i Arkadiuszem Recą.

Komentarze (1)
avatar
Crashman07
21.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma Juventusu Turyn.