Serie A: ACF Fiorentina zatrzymana przez Brescię. Bartłomiej Drągowski bezrobotny i "na zero"

Getty Images / Andrea Staccioli / Na zdjęciu: Bartłomiej Drągowski
Getty Images / Andrea Staccioli / Na zdjęciu: Bartłomiej Drągowski

Bartłomiej Drągowski nie miał okazji do wykazania się w bezbramkowym meczu Fiorentiny z Brescią. Zachował czyste konto po raz trzeci w sezonie. Poziom tego spotkania był katastrofalny.

Bartłomiej Drągowski wcześnie zirytował się i zaczął ciskać gromami w swoich obrońców. W 4. minucie piłka wpadła do jego bramki po strzale Floriana Aye, który stał kompletnie niepilnowany w środku pola karnego. Gol został anulowany z powodu zagrania ręką Sandro Tonalego i na nerwach Drągowskiego się tym razem skończyło. Później już równie stresujących zdarzeń nie przeżył.

Bramkarz Violi miał czas uspokoić się. Pierwszy chwyt wykonał dopiero w 24. minucie, a spotkanie nie było dynamiczne. Coś niekonwencjonalnego mógłby zaproponować Mario Balotelli, ale z powodu urazu siedział na ławce rezerwowych. Nie oddał strzału ten, który w lidze włoskiej ma najwyższy wskaźnik goli na uderzenia - Alfredo Donnarumma. Miejsca do rozpędzenia się nie mieli grający na desancie u gości Franck Ribery oraz Federico Chiesa. Ten duet też rozczarował. Obaj dostali po żółtej kartce i tylko tym wyróżnili się liderzy Violi.

Czytaj także: Sześć goli i spektakularny pościg Lazio

Klincz trwał także po wejściu Balotellego. Bezrobotny Drągowski nie miał okazji do wykazania się umiejętnościami podobnie jak po przeciwnej stronie boiska Jesse Joronen. W 65. minucie Polakowi mogło zrobić się gorąco, ponieważ "Balo" główkował nieznacznie obok słupka. Tą samą częścią ciała chybił German Pezzella po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Spotkanie delikatnie ożywiło się w końcówce, ale i tak ma raczej zapewnione miejsce w czołowej "10" najmniej atrakcyjnych w tym sezonie Serie A. Do poniedziałku średnia goli w 8. kolejce to 3,4. Piłkarze na Stadio Mario Rigamonti obniżyli ją.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Lazio - Atalanta: genialny mecz w Rzymie! Nokaut i wielki powrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Bartłomiej Drągowski zachował trzecie czyste konto w ósmym występie ligowym w sezonie. W tej klasyfikacji prowadzą Samir Handanović z Interu oraz Juan Musso z Udinese, którzy nie skapitulowali w czterech spotkaniach. Drągowski ma na razie więcej "zer" na koncie niż Wojciech Szczęsny oraz Łukasz Skorupski.

Fiorentina przegrała tylko jeden z ostatnich 19 meczów z Brescią. Doszło do tego w kwietniu 2002 roku, kiedy to piłkarze ze Stadio Artemio Franchi dostali bolesne lanie 0:3. Już kilkakrotnie zrewanżowali się za tamtą klęskę. Tym razem musieli zadowolić się punktem za remis 0:0. Na trzech skończyła się więc seria zwycięstw Violi, która może i mało imponująca, ale i tak była najdłuższa od kwietnia 2018 roku.

Szymon Żurkowski spędził 90 minut na ławce rezerwowych gości.

Czytaj także: Arkadiusz Milik strzelił dwa gole. Poprowadził drużynę do zwycięstwa

Brescia Calcio - ACF Fiorentina 0:0

Składy:

Brescia: Jesse Joronen - Stefano Sabelli, Andrea Cistana, Jhon Chancellor, Ales Mateju - Dimitri Bisoli, Sandro Tonali, Daniele Dessena (54' Nikolas Spalek) - Romulo (79' Jaromir Zmrhal) - Alfredo Donnarumma (46' Mario Balotelli), Florian Aye.

Fiorentina: Bartlomiej Dragowski - Nikola Milenković, German Pezzella, Martin Caceres - Pol Lirola (79' Riccardo Sottil), Erick Pulgar, Milan Badelj, Gaetano Castrovilli, Dalbert Henrique - Federico Chiesa (68' Dusan Vlahović), Franck Ribery (88' Kevin-Prince Boateng).

Żółte kartki: Pulgar, Chiesa (Fiorentina).

Sędzia: Gianpaolo Calvarese.

[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)