Serie A. Bologna - Sampdoria. Skorupski górą w meczu z Bereszyńskim. Przełamanie Bologny

PAP/EPA / GIORGIO BENVENUTI / Na zdjęciu: Ibrahima Mbaye (z prawej) oraz Fabio Quagliarella
PAP/EPA / GIORGIO BENVENUTI / Na zdjęciu: Ibrahima Mbaye (z prawej) oraz Fabio Quagliarella

Bologna przełamała się wygrywając po raz pierwszy od 3. kolejki. Zespół, w którym występuje Łukasz Skorupski, 2:1 pokonała zamykającą tabelę Serie A Sampdorię.

W trwającym sezonie obydwa zespoły póki co skupiać się muszą na walce o utrzymanie. W Sampdorii, która zamyka tabelę, doszło do zmiany trenera. Zespół przejął Claudio Ranieri i w debiucie zdobył punkt.

W potyczce Sampdorii z plasującą się  na 14. miejscu w Serie A Bologną w 1. połowie więcej z gry mieli gospodarze, którzy mogli prowadzić już w 3. minucie. Wówczas piłkę tuż sprzed bramki wybił obrońca.

Goście przetrwali napór miejscowych i sami mogli zdobyć gola. W 25. minucie po dograniu z rzutu rożnego sytuacyjnie uderzył Manolo Gabbiadini. Piłka odbiła się od słupka. Łukasz Skorupski nie byłby w stanie sięgnąć futbolówki. Dwanaście minut później sprzed pola karnego przymierzył Jakub Jankto. Piłka po plecach obrońcy tuż obok słupka wyszła na rzut rożny. Trzy minuty przed przerwą gola powinien zdobyć Rodrigo Palacio, z bliska trafił w bramkarza Sampdorii.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Wpadka Juventusu! Tylko remis na boisku beniaminka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czytaj także: Serie A. Maurizio Sarri wyjaśnił nieobecność Cristiano Ronaldo. Powodem zmęczenie psychiczne

Po zmianie stron gola mogli strzelić goście, świetnie w bramce zachował się Skorupski. Chwilę później Bologna objęła prowadzenie. Rozegranie na prawo do Roberto Soriano, ten podał w pole karne, gdzie nadbiegający Palacio uderzył tuż przy słupku do bramki.

Trzy minuty później błąd popełnił Skorupski. Piłka wpadła do jego bramki, ale arbiter trafienia nie uznał. Na spalonym był Gabbiadini. Napastnik do siatki trafił w 64. minucie. Gospodarze dali sobie odebrać piłkę w środku pola. Przejął ją Ronaldo Vieira, podał do Gabbiadiniego, a ten z ok. 20 metrów uderzył nie do obrony.

Decydująca dla losów gry była 78. minuta. Wówczas po dograniu z rzutu rożnego piłka spadła na czwarty mecz, a stamtąd wślizgiem do siatki wbił ją  Mattia Bani.

Prowadząc Bologna nie pozwoliła Sampdorii na zbyt wiele i mogła świętować wygraną po raz pierwszy od 3. kolejki. Goście po porażce wciąż będą zamykać tabelę Serie A.

Czytaj także: Uczestnik Ligi Mistrzów myślał o zakupie Krzysztofa Piątka. "To był błąd"

Bologna FC - Sampdoria Genua 2:1 (0:0)
1:0 - Rodrigo Palacio 48'
1:1 - Manolo Gabbiadini 
2:1 - Mattia Bani 78'

Składy:

Bologna: Łukasz Skorupski - Ibrahima M'baye, Mattia Bani, Danilo Larangeira, Ladislav Krejci - Andrea Poli (72' Jerdy Schouten), Blerim Dzemaili (67' Federico Santander), Roberto Soriano - Andreas Olsen (54' Riccardo Orsolini), Rodrigo Palacio, Nicola Sansone.

Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Jeison Murillo, Omar Colley, Nicola Murru - Ronaldo Vieira - Mehdi Leris (46' Fabio Depaoli), Jakub Jankto (63' Gianluca Caprari), Andrea Bertolacci (46' Albin Ekdal) - Manolo Gabbiadini, Fabio Quagliarella.

Żółte kartki: Schouten (Bologna) oraz Bereszyński, Murru, Colley (Sampdoria).

Sędzia: Daniele Doveri.

[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)