PKO Ekstraklasa: Pogoń - Lech. Poznaniacy pod presją, muszą się wyrwać ze środka tabeli

W środku tygodnia Lech nie zawiódł w Totolotek Pucharze Polski, zawodzi jednak w lidze i musi się zabrać za odrabianie strat. Zadanie nie będzie łatwe, bo w wyjazdowych starciach z Pogonią Szczecin wiodło mu się ostatnio słabo.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
piłkarz Resovii Rzeszów Daniel Świderski (z lewej) i Thomas Rogne (z prawej) z Lecha Poznań PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: piłkarz Resovii Rzeszów Daniel Świderski (z lewej) i Thomas Rogne (z prawej) z Lecha Poznań
W PKO Ekstraklasie drużyna Dariusza Żurawia ma za sobą dwie porażki z rzędu (1:2 z Legią Warszawa i 1:2 z KGHM Zagłębiem Lubin) i w tabeli zajmuje dopiero 9. miejsce ze stratą siedmiu punktów do liderującej Wisły Płock. Trzy ostatnie wizyty "Kolejorza" na obiekcie "Portowców" przyniosły mu tymczasem tylko dwa "oczka".

We wtorek poznaniacy uniknęli wpadki w Totolotek Pucharze Polski i w 1/16 finału tych rozgrywek pokonali II-ligową Resovię 4:0. Teraz chcą poprawić marną sytuację w lidze.

Mecz z Zagłębiem zamazał obraz

Trener Dariusz Żuraw podkreśla, że bardzo słaba gra w spotkaniu z "Miedziowymi" to nie była prawdziwa twarz jego ekipy. - Zabrakło nam wtedy kilku ważnych zawodników i nie mieliśmy doświadczenia, co rywal dobrze wykorzystał. W sobotę będzie zupełnie inaczej, bo wielu piłkarzy wróci i skład się zmieni. Już przeciwko Resovii wyglądało to zdecydowanie lepiej, choć oczywiście zdajemy sobie sprawę, że w meczu z Pogonią poprzeczka będzie zawieszona o wiele wyżej.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Radosław Sobolewski imponuje na początku swojej kariery trenerskiej. "Widać autorytet"

Na potyczkę z "Portowcami" mają wrócić choćby Darko Jevtić, Karlo Muhar czy Thomas Rogne. - Nie oceniałbym postawy zespołu tylko przez pryzmat spotkania z Zagłębiem, bo z konieczności grali wtedy zawodnicy mający jeszcze bardzo mało występów w ekstraklasie - dodał Żuraw.

Wysoka forma Christiana Gytkjaera

Jedni go chwalą za skuteczność, inni wytykają, że w wielu momentach meczów jest niewidoczny i mało pracuje. Fakty są jednak niezaprzeczalne. Przy przeciętniej formie drużyny, duński napastnik strzelił we wszystkich rozgrywkach już 11 goli. Ze swojej roli wywiązuje się więc bez zarzutu.

- Moim głównym zadaniem jest zdobywanie bramek i na tym zależy mi przede wszystkim. Opinie mogą być różne, ale dopóki piłka wpada do siatki, nie przejmuję się za bardzo krytyką. Może w tym sezonie uda mi się dobić do granicy 20 goli, na razie statystyki układają się dobrze - podkreśla Christian Gytkjaer.

->Totolotek Puchar Polski: Resovia - Lech. Lider II ligi bezradny, poznaniacy postrzelali w Rzeszowie

Żuraw do 29-latka zastrzeżeń nie ma. - On z żyje z tego, co wypracują mu koledzy. W spotkaniu z Zagłębiem przebiegł ponad 12 km, więc nikt nie może powiedzieć, że nie chciał. W okresie przygotowawczym miał problemy zdrowotne, które trochę się za nim ciągnęły, ale teraz widać, że wraca do optymalnej formy - podkreślił szkoleniowiec.

W Szczecinie Gytkjaer będzie próbował powiększyć dorobek w PKO Ekstraklasie. Na razie ma tam 8 bramek.

Mecz Pogoń - Lech rozpocznie się w sobotę o godz. 20:00.

->Znamy sędziów na 14. kolejkę PKO Ekstraklasy i hit Śląsk Wrocław - Wisła Płock

Jaki będzie wynik meczu Pogoń Szczecin - Lech Poznań?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×