Piłkarze Widzewa Łódź są na fali. Dobra gra w rozgrywkach II ligi, walka o awans klasę rozgrywkową wyżej, fantastyczny - choć przegrany 2:3 - mecz w Totolotek Puchar Polski z faworyzowaną Legią Warszawa (TUTAJ więcej szczegółów >>). Wydawało się, że spotkanie z Resovią - o pierwsze miejsce w tabeli II ligi - będzie toczyło się pod dyktando Marcina Robaka i spółki.
Nic z tego. Widzewowi nie pomogło nawet prawie 17 tysięcy kibiców na trybunach. Łodzianie przegrali na własnym boisku 0:1 (TUTAJ znajdziesz szczegółową relację meczową >>). Szczególnie boli fakt, że bramkę decydującą o wygranej gości Widzew stracił w doliczonym czasie gry. A boli jeszcze bardziej to, iż padła ona po niewytłumaczalnym błędzie obrońców.
Zobaczcie sami, co się stało w 91. minucie meczu Widzew-Resovia.
Co tam się wydarzyło. Widzew Łódź w końcówce przegrywa z Resovią.
— TVP Sport (@sport_tvppl) November 3, 2019
Więcej https://t.co/KoS4O6Oqu6 #tvpsport pic.twitter.com/g2cR9Xs4ZA
Dramatyczny błąd dwójki obrońców Widzewa spowodował, że Serhij Krykun przebiegł przez kilkadziesiąt metrów i w polu karnym oddał piłkę do Radosława Adamskiego, któremu nie pozostało nic innego, jak strzelić do pustej bramki.
Stadion Widzewa zamarł. Kibice nie mogli zrozumieć, jak można w taki sposób stracić bramkę. I to w tak ważnym spotkaniu.
W efekcie - po 16 kolejkach - to Resovia zajmuje pierwsze miejsce w tabeli II ligi. Widzew spadł na czwarte miejsce, wyprzedzają go jeszcze GKS Katowice oraz Górnik Łęczna. Przypomnijmy, że awans wywalczą bezpośrednio tylko dwa zespoły, a trzecie miejsce przypadnie zwycięzcy spotkań barażowych między ekipami z pozycji 3-6.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Łukasz Piszczek pożegna się z reprezentacją Polski. "To nie jest dobry moment na taką celebrację"