II liga: Widzew - Resovia. Zobacz, co się wydarzyło w doliczonym czasie gry

Twitter / Fot. Twitter/TVP Sport / Ten błąd łódzkiej defensywy spowodował, że Widzew stracił cenny punkt w meczu z Resovią.
Twitter / Fot. Twitter/TVP Sport / Ten błąd łódzkiej defensywy spowodował, że Widzew stracił cenny punkt w meczu z Resovią.

Prawie 17 tysięcy kibiców zgromadzonych na stadionie w Łodzi zamarło z przerażenia. Fatalny błąd obrońców Widzewa zakończył się katastrofą. Miały być cenne punkty w walce o awans do I ligi, a łodzianie musieli ostatecznie obejść się ze smakiem.

Piłkarze Widzewa Łódź są na fali. Dobra gra w rozgrywkach II ligi, walka o awans klasę rozgrywkową wyżej, fantastyczny - choć przegrany 2:3 - mecz w Totolotek Puchar Polski z faworyzowaną Legią Warszawa (TUTAJ więcej szczegółów >>). Wydawało się, że spotkanie z Resovią - o pierwsze miejsce w tabeli II ligi - będzie toczyło się pod dyktando Marcina Robaka i spółki.

Nic z tego. Widzewowi nie pomogło nawet prawie 17 tysięcy kibiców na trybunach. Łodzianie przegrali na własnym boisku 0:1 (TUTAJ znajdziesz szczegółową relację meczową >>). Szczególnie boli fakt, że bramkę decydującą o wygranej gości Widzew stracił w doliczonym czasie gry. A boli jeszcze bardziej to, iż padła ona po niewytłumaczalnym błędzie obrońców.

Zobaczcie sami, co się stało w 91. minucie meczu Widzew-Resovia.

Dramatyczny błąd dwójki obrońców Widzewa spowodował, że Serhij Krykun przebiegł przez kilkadziesiąt metrów i w polu karnym oddał piłkę do Radosława Adamskiego, któremu nie pozostało nic innego, jak strzelić do pustej bramki.

Stadion Widzewa zamarł. Kibice nie mogli zrozumieć, jak można w taki sposób stracić bramkę. I to w tak ważnym spotkaniu.

W efekcie - po 16 kolejkach - to Resovia zajmuje pierwsze miejsce w tabeli II ligi. Widzew spadł na czwarte miejsce, wyprzedzają go jeszcze GKS Katowice oraz Górnik Łęczna. Przypomnijmy, że awans wywalczą bezpośrednio tylko dwa zespoły, a trzecie miejsce przypadnie zwycięzcy spotkań barażowych między ekipami z pozycji 3-6.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Łukasz Piszczek pożegna się z reprezentacją Polski. "To nie jest dobry moment na taką celebrację"

Komentarze (7)
avatar
KibicPOLGOL
3.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Obrońcy stanęli bo była ewidentna ręka, ale sędzia z 3 meczowym stażem tego nie zauważył, choć stał obok. Czemu o tym nie napiszecie? 
Piotr Trzeciak
3.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Jestem kibicem Stali Rzeszów.Cieszę się ze zwycięstwa Resovii.Niech autorek tego wypieczonego artykuliku wymieni powody z jakich to niby widzew miał być faworytem tego spotkania?-własny stadion Czytaj całość