Były menedżer Arsenalu jest głównym kandydatem do przejęcia Bayernu Monachium po Niko Kovacu. Z medialnych doniesień wynika, że Arsene Wenger miałby rozpocząć pracę w ekipie mistrzów Niemiec podczas przerwy na mecze reprezentacji. Niemiecki dziennik "Bild" ujawnił, że w sobotę Francuz spotka się z władzami klubu, aby omówić zasady współpracy (więcej TUTAJ).
Bayern przed zatrudnieniem Wengera przestrzega Marcel Desailly. Powód: wiek szkoleniowca. - Nie widzę go w roli menedżera drużyny. Ma 70 lat. Jest za stary - stwierdza były reprezentant Francji dla "beIN Sports", który nie widzi Wengera na trenerskiej ławce nie tylko Bayernu, ale i każdego innego klubu.
- Ma wielkie możliwości do budowania filozofii klubu w kontekście pierwszej drużyny i akademii. Ale nie do bycia menedżerem - przekonuje Marcel Desailly, podkreślając, że zatrudnienie Arsene'a Wengera byłoby błędem Bayernu.
Zobacz wideo: najpiękniejsze gole Lewandowskiego dla Bayernu
Niewykluczone jednak, że wkrótce temat Wengera w kontekście prowadzenia mistrzów Niemiec zniknie. I to nie z powodu sfinalizowania porozumienia z menedżerem. Z najnowszych informacji wynika bowiem, że Bayern wcale nie musi przejąć szkoleniowiec z zewnątrz.
Według sport1.de w oczach szefostwa bawarskiego klubu mocno zapunktował tymczasowy menedżer Bayernu, Hansi Flick. Pod jego wodzą Robert Lewandowski i spółka w środę wygrali w Lidze Mistrzów z Olympiakosem Pireus (2:0).
Zobacz: Bundesliga. Arsene Wenger potwierdza, że jest chętny do pracy w Bayernie
"Niewykluczone, że tymczasowy trener Hansi Flick pozostanie menedżerem Bayernu na dłużej, nie tylko do meczu z Borussią. Zdał pierwszy test" - donosi sport1.de. Za Hansim Flickiem są też sami piłkarze, którzy zachwalają komunikację z menedżerem. Flick ma dobre relacje z zawodnikami, potrafi dotrzeć do drużyny. To dostrzega szefostwo Bayernu.