PKO Ekstraklasa. Piast - Jagiellonia. Gerard Badia: Przed meczem wziąłbym ten wynik w ciemno

Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu:  Gerard Badia
Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Gerard Badia

Gerard Badia dołożył kolejne trafienie w tym sezonie. W 15. kolejce PKO Ekstraklasy jego Piast Gliwice ograł Jagiellonię Białystok 3:1, a Hiszpan zdobył gola na 2:0.

Filigranowy zawodnik wrócił do podstawowego składu po tym, jak w poprzedniej kolejce mecz zaczął na ławce rezerwowych. - Chciałem z Górnikiem zagrać od początku, ale tak się nie stało. Nie myślę już o tym i cieszę się z każdej minuty na boisku, bo nie wiem kiedy zagram tu ostatni mecz. W każdym chcę grać jak w ostatnim. Czuję się bardzo dobrze fizycznie i to jest dla mnie niezwykle ważne, bo ostatnio miałem problemy z kostką. Bardzo mnie bolała, choć trenowałem, ale nie byłem do końca zadowolony. Na ten moment wszystko jest okej - powiedział Gerard Badia, kapitan Piasta Gliwice.

Pomocnik bardzo ceni sobie współpracę z Jorge Felixem oraz Mikkelem Kirkeskovem. - Z Jorge Felixem i Mikkelem Kirkeskovem mamy niesamowite połączenie. Mogę zamknąć oczy i podać piłkę, bo wiem, że będą w tym miejscu. Komunikacja między nami jest świetna. Czujemy się ze sobą bardzo dobrze na boisku, ale i poza nim. Pokazujemy to później na murawie - cieszył się Hiszpan.

Czytaj też: PKO Ekstraklasa. Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok. Jorge Felix najlepszym strzelcem. "To nie jest najważniejsze"

Badia przyznaje, że spodziewał się więcej po Jagiellonii Białystok. Szczególnie w pierwszej połowie. - Przed meczem myślałem sobie, że będzie to niezwykle trudny mecz. Jagiellonia ma bardzo dobrych zawodników, więc byłem zaskoczony pierwszą połową. Ich gra mi się nie podobała, ale może to dzięki temu, że my graliśmy bardzo dobrze? Szybko otworzyliśmy wynik, później ja strzeliłem na 2:0 i było więcej spokoju. Po przerwie jak strzelili gola, to pojawiły się nerwy. 2:1 jest niebezpiecznym wynikiem, ale trener zrobił fajne zmiany. Patryk Tuszyński zagrał bardzo dobry mecz i wiem, że on chce grać więcej, ale to jest naprawdę ważny zawodnik. Pokazał na boisku, że będzie potrzebny w kolejnych meczach - zaznaczył skrzydłowy.

ZOBACZ WIDEO: Wisła Kraków w poważnym kryzysie. "Dzieje się coś dziwnego"

Piast wygrał 3:1, ale mógł pokonać rywala wyżej. - Mieliśmy dużo sytuacji i to znaczy, że dobrze gramy. Szkoda, że nie strzeliliśmy więcej goli, ale to jest Jagiellonia. Wygraliśmy 3:1 i przed meczem podpisuję się pod takim wynikiem z zamkniętymi oczami - przyznał 30-latek.

Początek sezonu w wykonaniu mistrzów Polski nie był najlepszy. Zaczęto mówić, że Piast będzie bronił się przed spadkiem. Tymczasem gliwiczanie są liderem PKO Ekstraklasy. - Nikt nam nie dał nic za darmo. Ciężko pracujemy. Na początku wszyscy mówili, że Piast będzie walczył o utrzymanie. Trener jednak powtarza, że musimy się utrzymywać w czołówce. Musimy budować ten klub, bo jeszcze brakuje kilku rzeczy, ale idziemy w dobrym kierunku - zakończył Gerard Badia.

Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Lech Poznań chce Stefana Savicia z Olimpiji Ljubljana

Komentarze (0)