Eliminacje Euro 2020. Izrael - Polska. Zobacz gole Grzegorza Krychowiaka i Krzysztofa Piątka

Getty Images / PressFocus/MB Media / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak
Getty Images / PressFocus/MB Media / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak

Polacy znakomicie rozpoczęli spotkanie eliminacji ME 2020. Grzegorz Krychowiak pokazał, że po urazie nie ma śladu, świetnie odnajdując się w polu karnym. W drugiej połowie podobnie postąpił Krzysztof Piątek.

Polscy piłkarze dobrze rozpoczęli mecz w Izraelu w ramach eliminacji Euro 2020. Drużyna Jerzego Brzęczka przeważała całą pierwszą połowę. Reprezentanci Polski szybko mogli cieszyć się z prowadzenia.

Zespół wyszedł na boisko bez Roberta Lewandowskiego, który rozpoczął spotkanie na ławce. W przodzie próbowali zdobyć gola: Piotr Zieliński, Przemysław Frankowski czy Sebastian Szymański. Sztuka ta udała się Krychowiakowi.

Pomocnik Lokomotiwu Moskwa nabrał w ostatnim czasie ochoty na strzelanie goli. W przeszłości był skupiony jedynie na zadaniach defensywnych, teraz jednak pokazuje, że potrafi coraz częściej odnaleźć się w akcjach ofensywnych. Nie przeszkodziła mu nawet ostatnia kontuzja, kiedy podczas spotkania ligowego doznał wstrząsu mózgu.

ZOBACZ WIDEO: Trener snu jak u Cristiano Ronaldo. Robert Lewandowski dba o każdy detal swojej formy

Dla nas najważniejsze, że nic poważnego mu się nie stało. Przyjechał na kadrę, rozpoczął mecz w pierwszym składzie i zdobył gola już w czwartej minucie. Polacy wykonywali rzut rożny. Piłka trafiła na głowę Bednarka, odbiła się od jednego z rywali i spadła pod nogi Krychowiaka.

Pomocnik uderzył bez zastanowienia z kilku metrów. Bramkarz rywali, dobrze broniący Ofir Marciano, nie miał szans.

Zobaczcie bramkę Grzegorza Krychowiaka:

W meczu z Izraelem trafił też Krzysztof Piątek. W 54. minucie korzystał ze snajperskiego nosa, który musiał mu podpowiedzieć, gdzie ustawić się w polu karnym przy rzucie rożnym. Zamieszanie w polu karnym, piłka odbita od słupka oraz bramkarza i napastnik Milanu wpakował ją do sieci z najbliższej odległości.

Zobaczcie bramkę Krzysztofa Piątka:

Komentarze (0)