To właśnie beniaminek Fortuna I ligi będzie rywalem Zagłębia Sosnowiec w sobotnie popołudnie. Olimpia Grudziądz na własnym terenie potrafi grać z najlepszymi. Spadkowicz z PKO Ekstraklasy ma jednak w swoim składzie wielu doświadczonych piłkarzy, ale zajmuje obecnie dopiero dwunaste miejsce w tabeli.
Jacek Trzeciak wypowiedział się o rywalu w samych superlatywach. - Zagramy z drużyną, która w ostatnim czasie ma tendencją wznoszącą. Grają bardzo dobrze i mają swój styl. Potrafią jeszcze ten styl odpowiednio spożytkować i osiągają dobre wyniki. Myślę, że czeka nas ciężki mecz - mówi szkoleniowiec beniaminka z Grudziądza.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Lechia - ŁKS: rewanż za mecz, który zepsuł Żarko Udovicicia
Od początku sezonu forma piłkarzy Olimpii mocno faluje. Są momenty świetne, ale nie brakuje również rozczarowań. Biało-zieloni chcą ustabilizować formę i punktować szczególnie na własnym boisku. - W ostatnim czasie mieliśmy mnóstwo mniejszych lub większych problemów z kartkami i kontuzjami. Musieliśmy poprzestawiać wiele rzeczy. W tej chwili jest delikatnie mniej tych kłopotów, natomiast gramy u siebie i musimy powalczyć o zwycięstwo - podkreśla.
ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Kadrowicze dziękują Łukaszowi Piszczkowi. "Piękny i smutny moment"
Grudziądzanie walczą o spokojną zimę. Podobnie wygląda sprawa z sosnowiczanami - Ta drużyna ma swoją wartość. Pokazuje się z naprawdę dobrej strony. My musimy patrzeć przede wszystkim na siebie. Zrobimy wszystko, aby udało się podtrzymać dobrą passę spotkań u siebie i zapunktować. To jest w tej chwili najważniejsze. Walczymy o to, aby zima była dla nas spokojna. Taki jest nasz główny cel - dodaje 47-letni trener.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Lechia - ŁKS. Kazimierz Moskal broni... obrońców. "Mówimy o całej formacji"
Piłkarze beniaminka mają w nogach niedawny sparing z Arką Gdynia (1:4). - W każdym meczu sparingowym o coś chodzi. Nie ma grania dla grania. Tak to mogę ja chodzić na orlik i pograć sobie z kolegami. Wszystkie treningi mają cel. Wiedzieliśmy, że Arka zagra bardzo wysokim pressingiem i to się potwierdziło. Chcieliśmy wyjść na boisko, powalczyć i się nie bać. Nie ukrywam, że przy tym mocnym przeciwniku zrobiliśmy sobie przegląd kadry. Niektórzy chłopcy nie dostają dużo szans, a ze spotkań rezerw nie zawsze można wyciągać dobre wnioski. Mieliśmy obraz wszystkiego, a runda zbliża się do końca. Musimy niebawem podjąć pewne decyzje - podsumowuje Trzeciak.