Flavio Paixao piłkę w bramce ŁKS-u Łódź umieścił trzy razy, jednak raz jego gol został poddany wideoweryfikacji. - Strzeliłem dwie bramki. Najważniejsze jest zwycięstwo i ja nie mam nic do VAR. Takie są zasady, więc musimy grać z wideoweryfikacją. To był dla nas bardzo ważny mecz, bo szukaliśmy zwycięstwa od kilku tygodni. Szkoda straconej bramki na 0:1. Mogliśmy strzelić nawet 6 bramek, ale po wygranej budujemy nasze głowy - powiedział Portugalczyk po wygranej Lechii Gdańsk 3:1.
W sobotę Flavio Paixao został najskuteczniejszym zawodnikiem PKO Ekstraklasy, wyprzedzając w klasyfikacji Miroslava Radovicia. - Koledzy mi już gratulowali. Ja jestem z tego bardzo szczęśliwy, ale nigdy nie szukałem żadnych rekordów. Moja filozofia jest taka, że każdego dnia idę do pracy i daję z siebie 200 procent, a co z tego wychodzi, jest sprawą naturalną. Jestem bardzo szczęśliwy. W Polsce jestem siódmy sezon, na początku było trudno, ale to moja praca, inteligencja boiskowa i wiara - ocenił Portugalczyk
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy!
W zespole gdańszczanie mają chodzącą encyklopedię, która podpowiada im na bieżąco tego typu smaczki. - Więcej o moich statystykach wie Kuba Arak. Jak mam jakieś pytanie, idę do niego i wszystko mi powie. Gratulowała już mi moja rodzina, moi przyjaciele. Dla nich ma to znaczenie, podobnie jak i dla mnie. Nie było łatwo ten rekord wypracować szczególnie, że przez 6 sezonów grałem przede wszystkim na prawym lub lewym skrzydle, nie jako środkowy napastnik - podkreślił Flavio Paixao.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Rafał Kot zdradza o co chodzi z nowymi butami skoczków. "To nie jest cudowny sposób na wygrywanie"
Lechia wygrywając z ŁKS-em przełamała się po serii spotkań bez zwycięstwa. - Oczywiście wygrywa cała drużyna, ja nie gram sam. Nasz zespół potrzebował zwycięstwa i na trzy punkty pracowaliśmy przez ostatnie dwa tygodnie. Budujemy nasze wyniki. To był pierwszy mecz, który może dać nam pewność siebie. Ostatnie miesiące pracowaliśmy na to, by znaleźć nasze siły - zauważył napastnik z Portugalii.
Irytacja Piotra Stokowca. Zobacz więcej!
W sobotę błysnął Jarosław Kubicki, który oficjalnie zaliczył dwie asysty i kluczowe podanie, jednak mógł dorzucić dodatkowo jeszcze jedną asystę i jedno kluczowe podanie, gdyby nie cofnięcie bramek przez VAR. - Ja mu mówiłem że będzie najlepszym asystentem na świecie gdyby nie VAR! To bardzo dobry piłkarz. Musimy szukać naszego grania. Jedziemy do przodu - podsumował Flavio Paixao.