PKO Ekstraklasa: Wisła Płock - Lech Poznań. Radosław Sobolewski: Przypominam piłkarzom nieszczęsny mecz z Zagłębiem

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Radosław Sobolewski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Radosław Sobolewski

- Powinniśmy pamiętać o tym, co nam nie wyszło, żeby dwa razy nie popełniać tych samych błędów - mówi Radosław Sobolewski przed meczem z Lechem Poznań. Wisła Płock będzie miała okazję zrewanżować się za porażkę 0:4 w lipcu.

W lipcu piłkarzom Wisły Płock dłużył się powrót z Poznania. W drugiej kolejce PKO Ekstraklasy Nafciarze przegrali z Lechem 0:4. Cztery miesiące później będą mogli się zrewanżować. W ramach meczu 17. kolejki płocczanie podejmą Kolejorza.

- Piłkarze pamiętają tamtą porażkę i oby dalej tak było - przyznał trener Radosław Sobolewski na konferencji prasowej. - Często sam przypominam im nieszczęsny mecz z Zagłębiem Lubin (0:5).  Powinniśmy pamiętać o tym, co nam nie wyszło, żeby dwa razy nie popełniać tych samych błędów. Przegraliśmy pierwszy mecz z Lechem 0:4, teraz mamy szansę na rewanż. Zrobimy wszystko, żeby się udał - dodał Sobolewski.

Piątkowy mecz to dla Wisły okazja do rewanżu, ale i do powrotu do czołówki. Na razie są na szóstym miejscu i tracą cztery punkty do pierwszej Pogoni Szczecin. Lech jest dziewiąty i do grupy mistrzowskiej brakuje mu tylko punktu.

Płocczanie chcą w końcu przerwać serię czterech spotkań bez zwycięstwa. Trwa od końcówki października, kiedy z Pucharu Polski odpadli ze Stomilem Olsztyn po rzutach karnych. Potem Wisła przegrała ze Śląskiem Wrocław (1:3) i zremisowała z Cracovią (0:0) i Górnikiem Zabrze (2:2).

ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Piotr Zieliński widzi potencjał reprezentacji. "Stać nas na dobry wynik na Euro 2020"

-> Afera z murawą na Stadionie Narodowym. Upadek króla trawy

Optymizmem kibiców może napawać powrót do dobrej formy Giorgiego Merebaszwiliego. Gruzin pokazał się już z dobrej strony w Zabrzu i zdobył swoją pierwszą bramkę od 31 sierpnia. - Takich właśnie sygnałów wymagam od Giorgiego - powiedział Sobolewski. - Świadczą o tym, że zawodnik chce wrócić na odpowiednie tory, pokazywać się z jak najlepszej strony i pomagać drużynie. Dzięki takiej postawie może wywalczyć miejsce w podstawowym składzie.

Z kolei w obronie Nafciarze dalej muszą sobie radzić bez Jakuba Rzeźniczaka. 33-latek dopiero co wrócił do treningów indywidualnych po walce z wirusowym zapalenie opon mózgowych. - Bardzo nas cieszy, że wrócił do zajęć. Nie wiemy jednak, czy zagra w tym roku. Chciałbym, żeby mu się udało. To byłby znak, że z jego zdrowiem już wszystko w porządku i będzie mógł ze spokojem szykować się do rundy wiosennej - wyraził nadzieje trener płocczan.

Mecz Wisła Płock - Lech Poznań zacznie się w piątek o godzinie 20:30.

Czytaj też: Losowanie Euro 2020. Bukareszt - epicentrum wielkiej piłki

Komentarze (0)