PKO Ekstraklasa. Mario Maloca: Nie widzę przeszkód by skończyć karierę w Lechii Gdańsk

Był kapitanem Hajduka Split, grał w Niemczech, a najlepiej czuje się w Polsce, w Lechii Gdańsk, do której wrócił bez zastanowienia. Mario Maloca w swojej karierze miał do czynienia z wieloma chorwackimi zawodnikami czarującymi swoją grą w Europie.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Mario Maloca Newspix / GRZEGORZ RADTKE / 058sport / Na zdjęciu: Mario Maloca
Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Pochodzi pan z Zagrzebia, jednak w Chorwacji jest pan znany jako kapitan Hajduka Split. Czy było ciężko chłopakowi ze stolicy, wychowankowi Dinama zbudować swoją pozycję w Splicie?

Mario Maloca, piłkarz Lechii Gdańsk: Od samego początku, również gdy mieszkałem w Zagrzebiu, byłem kibicem Hajduka. Mój tata pochodzi z Dalmacji i to było dla mnie naturalne, że jestem za Hajdukiem pomimo tego, że mieszkałem w Zagrzebiu. Zaczynałem w Dinamie i tam grałem, ale poszedłem na testy do Hajduka jeszcze jako szesnastolatek i tam zostałem. Po półtorej roku, jako osiemnastolatek, otrzymałem szansę w pierwszym zespole. Zostałem tam przez osiem lat i przez ostatnie swoje trzy sezony byłem kapitanem. Wygrałem dwa Puchary Chorwacji i ten czas wspominam bardzo fajnie.

Urodził się pan w ciężkich czasach dla Jugosławii, jak był pan małym dzieckiem wybuchła wojna. Czy miało to na pana jakikolwiek wpływ?

Mówiąc szczerze, nie pamiętam tego. Byłem jeszcze mały, a moja rodzina nie należy do takich, które by chciały o tym dużo opowiadać. Nie mam żadnych negatywnych przeżyć z powodu wojny.

Wielu piłkarzy z Chorwacji przechodzi do najlepszych lig na świecie. Dlaczego panu się to nie udało?

Ja też miałem oferty, jednak miałem menedżera chcącego za duże pieniądze dla siebie i przez to nie udawało się przejść do najlepszych lig.

ZOBACZ WIDEO: Hiszpański dziennikarz o losowaniu grup Euro 2020. "Myślimy Polska - mówimy Lewandowski. Reszta piłkarzy nie jest dobrze znana"

Zobacz najlepszych piłkarzy 17. kolejki PKO Ekstraklasy!

A co to były za oferty?

Przede wszystkim z Bundesligi. Było zainteresowanie ze strony Werderu Brema, ale wówczas byłem kontuzjowany i miałem problemy z kolanem. Nie było to nic poważnego, jednak nie miałem jak pojechać na testy medyczne. Poza tym miałem oferty z Kaiserslautern, a rok przed transferem do Lechii Gdańsk interesowało się mną hiszpańskie Elche. Za każdym razem jednak tak to wychodziło, że zostawałem w Hajduku Split. Na koniec dostałem szansę w Polsce i tu wszystko było dobrze.

Nikola Vlasić zawsze był najlepszy. W Hajduku grał jak miał 16 lat i od razu się wyróżniał, po czym zrobił transfer do Evertonu za 10 milionów Euro, po czym do CSKA za 16 milionów. To najlepszy zawodnik z którym grałem.


Którzy z pana kolegów najmocniej wybili się na tyle, że obecnie grają w reprezentacji Chorwacji?

Ze mną w Hajduku Split grali Mario Pasalić z Atalanty, Nikola Vlasić z CSKA Moskwa, bramkarze Lovre Kalinić z Aston Villi czy Danijel Subasić z Monaco. Wielu piłkarzy się przewinęło, ale wiadomo jaka jest piłka. Czasami decyduje jeden mecz. Ja też zagrałem jedno spotkanie w reprezentacji Chorwacji, ale ten mecz całemu zespołowi kompletnie nie wyszedł i przegraliśmy ze Szwajcarią w 2012 roku. Później byłem jeszcze na zgrupowaniu 5-6 razy. Skończyło się jednak na ławce i nie dostałem już szans gry.

Czy po tych zawodnikach, których pan wymienił już w Hajduku było widać, że byli zbudowani z innej piłkarskiej gliny?

Nie było wcale takiej różnicy. Ok, może Nikola Vlasić zawsze był najlepszy. W Hajduku grał jak miał 16 lat i od razu się wyróżniał, po czym zrobił transfer do Evertonu za 10 milionów euro, po czym do CSKA za 16 milionów. To najlepszy zawodnik, z którym grałem.

Dlaczego tylu chorwackich piłkarzy przebija się do światowej piłki?

My mamy w Chorwacji ten talent sportowy i w każdym sporcie, który uprawiamy, należymy do ścisłej czołówki. Kto chce pracować, ten może dostać szansę by zdobyć coś więcej. Sportem narodowym jest piłka nożna i każdy Chorwat chce być piłkarzem, jak Modrić czy Rakitić. Mamy dobrych zawodników, na których można się wzorować. Wszyscy oglądają Modricia, naszego najlepszego piłkarza w historii.

Oni grają w najlepszych ligach świata, pan przeszedł do Lechii Gdańsk. Co jako pierwsze zwróciło pana uwagę podczas pierwszego transferu zagranicznego właśnie do Polski?

I tu i tu są morze i plaża! To był mój pierwszy wyjazd z Chorwacji. Na początku było trochę trudno. Z żoną mieliśmy bardzo małe dzieci, nasz syn miał 2 miesiące. Później wszystko się ułożyło. Zostaliśmy tu dwa lata i było bardzo fajnie.

Czy Mario Maloca na wiosnę będzie podstawowym obrońcą Lechii Gdańsk?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×