Zespół nigeryjskiej ekstraklasy - FC Ifeanyi Ubah - czekała 14-godzinna podróż na wyjazdowe spotkanie z Jigawa Golden Stars. Do ataku bandytów na autokar piłkarskiej ekipy doszło po mniej więcej pięciu godzinach jazdy.
Kierowca autobusu ma rany postrzałowe, poważnie rannych jest jeszcze pięć innych osób, w tym zawodnicy i trenerzy FC Ifeanyi Ubah. Wszyscy trafili do szpitala. Na szczęście nikt nie zginął.
Lokalne media opisują, że napastnicy byli ubrani w mundury Krajowego Korpusu Służby Młodzieży. Nie jest jednak potwierdzone, że bandyci pochodzili z tej formacji. Niewykluczone, że po prostu przebrali się w jej członków.
"Chcemy zaapelować do rządu federalnego i związku piłki nożnej celem zintensyfikowania wysiłków w zakresie bezpieczeństwa drużyn, dla których często jedynym wyjściem jest wielogodzinna podróż autobusem" - napisał klub w oświadczeniu.
Dyrektor generalny nigeryjskiej ekstraklasy potwierdził już, że spotkanie zostało przełożone z niedzieli na poniedziałek.
To nie pierwszy atak na autobus z piłkarską drużyną w Nigerii. Kilka lat temu doszło do ostrzelania autokaru Kano Pillars.
Zobacz też:
Serie A. Stefano Pioli ufa Krzysztofowi Piątkowi. "Może grać lepiej"
PKO Ekstraklasa. Koszmar Roberta Gumnego. Obrońca Lecha Poznań wypadł z gry na kilka miesięcy