Bundesliga. Bayern - Bayer: niespodzianka w Monachium, Robert Lewandowski bez gola

PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (w środku)
PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (w środku)

Bayern Monachium zaliczył pierwszą porażkę pod wodzą Hansiego Flicka. Mistrzowie Niemiec u siebie ulegli Bayerowi 04 Leverkusen 1:2, a dwa gole dla gości strzelił Leon Bailey. Pudłował za to Robert Lewandowski.

W ostatnich czterech meczach Bayern Monachium odniósł zwycięstwa, strzelił szesnaście goli i nie stracił żadnej. Dobrą passę pod wodzą trenera Hansiego Flicka Bawarczycy chcieli przedłużyć w starciu z Bayerem 04 Leverkusen. To jeden z najmniej wygodnych rywali dla Bayernu w Bundeslidze. Przeciwnik ten nie leży także Robertowi Lewandowskiemu, który w starciach z Aptekarzami zdobył dla Bayernu tylko jedną bramkę i to z rzutu karnego.

Początek spotkania pokazał, że dla Bayernu nie będzie to łatwe spotkanie. Co prawda w 9. minucie gospodarze powinni objąć prowadzenie, ale Serge Gnabry w sytuacji sam na sam trafił w słupek. Niewykorzystana okazja szybko się zemściła. Już w kolejnej akcji Bayer objął prowadzenie. Kevin Volland dograł do Leona Bailey'a, a ten bez problemów pokonał bramkarza.

Bayern starał się atakować, ale gospodarze nie potrafili znaleźć sposobu na rozbicie defensywnego muru rywali. Brakowało im skuteczności, a do tego byli łapani na spalonym. W 34. minucie miejscowi doprowadzili do wyrównania. Pierwszego w tym sezonie gola w Bundeslidze strzelił Thomas Mueller. Pomógł mu w tym Lewandowski, który zwiódł obrońcę. Niepilnowany Niemiec bez skrupułów to wykorzystał.

Zobacz wideo: gole "Lewego" dla Bayernu nr 1, 50, 100, 150 i 200

Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. Po chwili Bailey znów uciszył Allianz Arenę. Po dograniu Vollanda ruszył sprintem za piłkę niczym jego przyjaciel Usain Bolt w biegu na 100 metrów. Jamajczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z Manuelem Neuerem i nie dał szans reprezentantowi Niemiec.

Po przerwie Bayern naciskał na rywali, którzy głównie się bronili. Świetnie między słupkami grał Lukas Hradecky. Fin popisał się kilkoma świetnymi interwencjami. Swój kunszt pokazał w 60. minucie, gdy najpierw jedną ręką obronił "bombę" Lewandowskiego, a następnie odbił piłkę po mocnym uderzeniu Muellera. Polak z niedowierzaniem patrzył na to, co wyczynia golkiper rywali.

Od 81. minuty Bayern grał z przewagą jednego zawodnika. Z boiska wyrzucony został Jonathan Tah, który faulem zatrzymał wychodzącego na czystą pozycję Philippe Coutinho. Bawarczycy nie potrafili tego wykorzystać. W końcówce Lewandowski mógł być bohaterem gospodarzy. Po wrzutce z rzutu rożnego uderzył głową, ale piłka odbiła się od poprzeczki. W całym spotkaniu gospodarze cztery razy obijali aluminium: dwa razy trafili w słupek, dwa w poprzeczkę. Aptekarze bronili się całym zespołem i utrzymali korzystny wynik, jednocześnie sprawiając dużą niespodziankę.

Bayern Monachium - Bayer 04 Leverkusen 1:2 (1:2)
0:1 - Leon Bailey 10'
1:1 - Thomas Mueller 34'
1:2 - Leon Bailey 36'

Składy:

Bayern Monachium: Manuel Neuer - Benjamin Pavard, Javi Martinez (81' Thiago Alcantara), David Alaba, Alphonso Davies - Leon Goretzka, Joshua Kimmich, Thomas Mueller (69' Philippe Coutinho) - Serge Gnabry, Robert Lewandowski, Ivan Perisić (69' Kingsley Coman).

Bayer 04 Leverkusen: Lukas Hradecky - Lars Bender, Jonathan Tah, Sven Bender, Wendell (64' Daley Sinkgraven) - Julian Baumgartlinger, Moussa Diaby - Chalres Aranguiz (80' Karem Demirbay), Nadiem Amiri, Kevin Volland - Leon Bailey (63' Karim Bellarabi).

Żółte kartki: Julian Baumgartlinger, Karim Bellarabi, Sven Bender (Bayer 04 Leverkusen).

Czerwone kartki: Jonathan Tah /81' - za faul taktyczny/ (Bayer 04 Leverkusen).
[multitable table=1143 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Zobacz także:
Losowanie Euro 2020: Hiszpania i Szwecja rywalami Polski! Znamy skład grup turnieju finałowego
PKO Ekstraklasa. Koszmar Roberta Gumnego. Obrońca Lecha Poznań wypadł z gry na kilka miesięcy

Komentarze (17)
avatar
Zorkin 1
1.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żadna niespodzianka pismaki opłacone . Po prostu zaczynają się lepsi i LewanMotzki nie istnieje . Niedługo historia zatoczy koło w LM . 
avatar
ziggy2424
1.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie mial glowy do strzelania bramek kiedy dowiedzial sie, ze nie bedzie nawet na pudle w klasyfikacji zlotej pilki. Tyle roboty na nic . Kazdy bylby zdolowany w takiej sytuacji. 
avatar
Wiesiek Kamiński
1.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Czekam na prawidłowy opis meczu ! Czyli jak Lewy zawalił mecz Bayernowi ! minuta po minucie...są dni kiedy chwalimy...i są dni kiedy ganimy ! bo zaraz przyjdzie na wiosnę mecz w L.M. i znowu ja Czytaj całość
avatar
Dżorcz Klunej
1.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
SZOK jakiś bez kitu, żeby tyle razy obijać amelinium :D, jakaś klątwa chyba spadła na piłkarzy bayernu. Mecz totalne dno, nie oszukujmy się Flick zbyt długo czekał ze zmianami. Widząc taką grę Czytaj całość
Demostenes
1.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Można zgadywać jakie jutro będą nagłówki niemieckich gazet. Lewandowski w kryzysie i Bayern Monachium przegrał przez Lewandowskiego.