Piłkarscy kibice żyją poniedziałkowymi wynikami plebiscytu Złota Piłka. W gronie trzydziestu nominowanych jest Robert Lewandowski. Fani w Polsce nie mają wątpliwości: to "Lewy" powinien sięgnąć po prestiżową nagrodę. Jednak według przecieków medialnych, Polaka może zabraknąć nawet w czołowej dziesiątce plebiscytu.
Po nagrodę sięgnie najprawdopodobniej Lionel Messi. - On jest piłkarzem, który skupia największą uwagę. Biorąc pod uwagę niedzielny mecz przeciwko Atletico, pokazał, że jest graczem wielkim i to świetna rzecz, że możemy go oglądać. Myślę, że to powinno się rozstrzygnąć pomiędzy Messim i Lewandowskim, ale Polak może nawet nie dostać nominacji do pierwszej dziesiątki - powiedział nam trener i ekspert, Robert Podoliński.
W tym roku Lewandowski strzelił dla Bayernu Monachium 45 goli w 42 meczach. Z bawarskim klubem zdobył dublet w Niemczech, ale w Lidze Mistrzów odpadł już w 1/8 finału. - Brak miejsca w dziesiątce byłby ogromnym rozczarowaniem, ale patrząc na listę nominowanych, to są tam piłkarze, którzy ze swoimi klubami osiągnęli coś w Lidze Mistrzów. Wiemy, że Bayernowi ostatnia edycja nie wyszła. Coś, co mogłoby pomóc Robertowi Lewandowskiemu, to na pewno lepsze występy Bayernu w europejskich pucharach - dodał Podoliński.
- Cały rok był dla Lewandowskiego bardzo dobry. To piłkarz, który dźwigał na swoich barkach Bayern Monachium. Widzimy, jak są wydawane werdykty w Złotej Piłce, czyli sukcesy w Lidze Mistrzów. Ten rok, to jak widać, za mało, by zwrócić na siebie uwagę. Niestety, to jest często pojedynek na popularność klubów i na sukcesy w Lidze Mistrzów. To ma odzwierciedlenie - ocenił były trener Cracovii i Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Zdaniem Podolińskiego, wyższe miejsce Lewandowskiemu zagwarantowałyby sukcesy osiągane z monachijskim zespołem. - Bayern to nie jest klub tak rozpoznawalny i posiadający tylko kibiców na całym świecie, co chociażby Liverpool. Liczby Roberta zachwycają, ale liga niemiecka nie elektryzuje całej Europy. Bayern to nie jest firma rzucająca cały kontynent na kolana. To absolutnie klub z topu, ale ostatni rok nie potwierdził tego, że jest to klub, który potrafi oczarować - zakończył Podoliński.
Zobacz także:
Złota Piłka 2019. Jak nie teraz, to kiedy? Robert Lewandowski zasłużył na uznanie
Ronald Reng: Miro Klose było przykro, gdy słyszał gwizdy polskich kibiców
ZOBACZ WIDEO: Złota Piłka. Robert Lewandowski wysłał jasny sygnał. "Zasłużył na miejsce na podium"