Dziennikarze głosujący w plebiscycie magazynu "France Football" zdecydowali: Lionel Messi jest najlepszy w 2019 roku. Argentyńczyk ma już szóstą Złotą Piłkę, nikomu w historii nie udało się zdobyć aż tylu.
Zawiódł za to wynik Roberta Lewandowskiego. Polak strzelił najwięcej goli spośród nominowanych (44), zdobył z Bayernem Monachium mistrzostwo i puchar Niemiec, przyczynił się do awansu Polski na Euro 2020, ale nie zmieścił się na podium konkursu. Zajął ósme miejsce.
- Polacy inaczej do tego podchodzą, sentymentalnie. Chcieliby, żeby Polak był pierwszy - komentuje wyniki w rozmowie z WP Sportowe Fakty Maciej Terlecki, były reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek: Lewandowski nie będzie najlepszy na świecie, bo jest z Polski
Mercedes klasy S, ale nie Bentley
W głosowaniu brało udział 180 dziennikarzy z całego świata. Według własnego uznania wybierali pięciu piłkarzy, którym przyznawali kolejno 6 pkt., 4 pkt., 3 pkt., 2 pkt. i 1 pkt. Wygrywał gracz z największą ilością punktów. - Tak naprawdę nie wiadomo, jak oni wybierają najlepszych zawodników. W przypadku osiągnięć z drużyną wybrałbym spośród tych, którzy pomogli swoim zespołom odnieść konkretny sukces. Wtedy moimi faworytami byliby zwycięzcy tegorocznej Ligi Mistrzów - Virgil van Dijk albo Sadio Mane - mówi Terlecki.
Jeśliby brać pod uwagę inne kryterium, zwycięzca byłby tylko jeden. - Gdy decydujemy, kto jest najlepszy indywidualnie, wiadomo, że Messi - stawia sprawę jasno były pomocnik. - Jakbyśmy zrobili grę ofensywną 1 na 1, byłby najlepszy. To geniusz w polu, reszta - bardzo dobrzy piłkarze.
-> Mauricio Pochettino wciąż przymierzany do Bayernu Monachium. "Mam cel, żeby wrócić do Europy"
Zdaniem naszego rozmówcy pod kątem umiejętności indywidualnych i talentu Argentyńczyk zostawia konkurencję w tyle. - Lewandowski jest wybitną postacią, moim zdaniem najlepszym piłkarzem w historii polskiej piłki, ale jest mercedesem klasy S, a nie Bentleyem ani Rolls-Royce'em. Tak po prostu jest. Ktoś może się obrażać, ale oprócz ciężkiej pracy, wrażenie na widzach robi także wrodzony talent. Messi z niczego potrafi zrobić coś, jak w niedzielnym meczu z Atletico Madryt. Inni piłkarze tak nie potrafią - tłumaczy Terlecki.
- Nie zabiera to jednak zasług Lewandowskiemu i wszystkich jego osiągnięć. Goli w kadrze i Bundeslidze, tytułów króla strzelców i tego, jak mocne oddziaływanie ma na swoje zespoły - dodaje były zawodnik m.in. Widzewa Łódź. Docenia klasę 31-letniego napastnika.
- Bayern to 50% Lewandowski, a reprezentacja to 70% Lewandowski. Na świecie mało jest piłkarzy, którzy wywierają taki wpływ na resztę. Jestem ciekawy, co stanie się z polską kadrą, gdy odejdzie. Myślę, że nastąpi długi kryzys - obawia się.