- Niektórzy sędziowie w Anglii nawet nie używają systemu VAR, natomiast we Włoszech sprawdzają pewne sytuacje co pół godziny. To bałagan. A piłkarze? Oni nie świętują. Teraz najpierw czekają na VAR - mówi Aleksander Ceferin, cytowany przez "The Sun".
Prezydent UEFA krytykuje też dokładność wideoweryfikacji. - Nikt nie może wyjaśnić, kiedy piłka dotknęła ręki, a kiedy nie - drwi z VAR Ceferin.
Arsene Wenger, o ile jest zwolennikiem systemu VAR, dostrzega wiele do poprawy, jeśli chodzi o obsługę technologii. Zwraca uwagę przede wszystkim na osoby wyznaczone do wideoweryfikacji.
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Wyjście z grupy obowiązkiem Polaków. "Większość mówi, że awansujemy"
- Należy kształcić sędziów VAR. Chodzi o to, żeby oni interweniowali w odpowiednim momencie. VAR nie jest od tego, by podejmować decyzje za arbitrów. System powinien pomóc sędziemu w podjęciu odpowiedniej decyzji - zaznacza były menedżer Arsenalu.
- Niespójność VAR? To największe zmartwienie. Sędziowie muszą spoglądać na monitory, by sprawdzić, czy mieli rację, czy nie. Zyskuje przez to wiarygodność, zwłaszcza że niektórzy ludzie na stanowiskach VAR nie mają doświadczenia w podejmowaniu tego rodzaju decyzji - dodaje Wenger.
Zobacz też:
Łukasz Gikiewicz i rumuńska Barcelona: Kontrakt rozwiązany. Trener nie miał nic do gadania
Serie A. Piłkarze Napoli nie zapłacą kar? Myślą nad odwołaniem