Jak opisuje tvn24.pl, do starcia pseudokibiców miała dojść 9 listopada na terenie obwodu kaliningradzkiego. Miało, bo wcześniej do akcji wkroczyła rosyjska policja, która nie dopuściła do konfrontacji kiboli.
Dla pseudokibiców z Polski obecność służb była sporym zaskoczeniem. Wcześniej Rosjanie zapewniali ich, że policjanci przyjęli korzyści majątkowe, by przymknąć oko na ustawkę. Tymczasem po dotarciu polskiej grupy na miejsce otoczyło ją kilkudziesięciu uzbrojonych policjantów.
"W wyznaczonym przez obie strony miejscu Polacy mieli bić się z Rosjanami - z obu stron miały walczyć na gołe pięści po 33 osoby" - informuje serwis. To miał być rewanż na ustawkę z 2016 roku, gdy Rosjanie spuścili łomot Polakom.
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Kto trafi z barażu do grupy z Polską? "Będziemy faworytem niezależnie od przeciwnika"
W Rosji z bojówką Spartaka Moskwa mieli zmierzyć się kibole z grupy Teddy Boys 95. "To czołowa bojówka warszawskiego klubu, w ostatnich latach jej członkowie byli zatrzymywani między innymi za handel narkotykami na dużą skalę" - relacjonuje tvn24.pl.
Rosyjska policja zatrzymała 19 kiboli z Polski, po czynnościach administracyjnych wydalając ich z terenu kraju. Wcześniej przez wiele godzin polscy kibole byli przesłuchiwani, postawiono im zarzuty naruszenia warunków pobytu na terytorium Federacji Rosyjskiej.
Zobacz też:
Transfery. PKO Ekstraklasa. Aleksandar Vuković dokonał selekcji. Zimowe wietrzenie w szatni Legii Warszawa
PKO Ekstraklasa. Śląsk - Legia. Vuković chwali rywala