15. kolejka Serie A była udana dla Krzysztofa Piątka i AC Milan. Rossoneri wygrali na wyjeździe z Bologna FC 3:2, a reprezentant Polski strzelił pierwszego gola dla gości (z rzutu karnego).
24-letni napastnik przełamał się po sześciu meczach ligowych bez bramki, a gol na Stadio Renato Dall'Ara był jego czwartym trafieniem w tym sezonie.
Zobacz także: Euro 2020. Opalenica - tu zamieszka reprezentacja Polski. Sprawdziliśmy, w jakich warunkach
Piątek nie tylko strzelił bramkę, ale przez cały mecz należał do wyróżniających się zawodników w swoim zespole. Dziennikarze bardzo wysoko ocenili występ Polaka. Liczą na to, że to początek wielkiej serii 24-letniego napastnika.
ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"
Przed niedzielnym meczem z US Sassuolo (początek - 15:00) włoskie media pytały trenera Stefano Pioliego o możliwe odrodzenie Krzysztofa Piątka. Szkoleniowiec AC Milan odpowiadał jednak bardzo zagadkowo, nie chciał niczego deklarować. Unikał ryzykownych stwierdzeń.
- Krzysztof Piątek to indywidualność. On rośnie w momencie, gdy cały zespół... rośnie. Zespół musi grać jako zespół. Jeśli tak będzie, to poszczególnym zawodnikom też będzie łatwiej. Piątek jest jedną z tych osób, która bez wątpienia może urosnąć - twierdzi Pioli.
- Zespół rośnie w wielu aspektach, zarówno pod względem fizycznym, jak i taktycznym. Jednak nadal musimy się poprawiać. Musimy jak najlepiej wykorzystać możliwości poszczególnych osób - dodaje trener AC Milan.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Ricardinho ma problemy z nerkami. Wisła Płock czeka na wyniki badań