Kubica zdradził czego mu brakowało po powrocie do F1. Przy okazji wbił szpilkę Williamsowi

Materiały prasowe / BMW / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / BMW / Na zdjęciu: Robert Kubica

Polski kierowca w najnowszym wywiadzie dla "Autosportu" wrócił jeszcze do sezonu 2019, który spędził w brytyjskim teamie. Niby niczego nie żałuje, ale... Zresztą, sami zobaczcie.

Od połowy września wiemy, że Robert Kubica nie będzie już kierowcą Williamsa (TUTAJ więcej szczegółów >>). Polak nadal nie zdradził, gdzie będziemy mogli go oglądać w 2020 roku. Mówi się o tym, że będzie trzecim kierowcą Alfa Romeo (pisaliśmy o tym TUTAJ >>), ma również możliwość ścigania się w serii DTM, w barwach BMW. Ostateczne i oficjalne decyzje Kubicy powinniśmy poznać wkrótce, na początku stycznia.

W ostatnim czasie Polak udziela wielu wywiadów, w których wraca jeszcze do zakończonego sezonu, który był dla niego powrotem do Formuły 1 po ośmiu latach przerwy. W świeżej rozmowie z "Autosportem" Kubica znów - między wierszami - skrytykował swojego obecnego jeszcze (umowa trwa do 31 grudnia 2019) pracodawcę.

- Żyłem dla powrotu do Formuły 1, jak się już udało, to chciałem zaprezentować się jak najlepiej w każdym wyścigu - przyznał polski kierowca. - Chciałem jeździć, chciałem się ścigać. Myślę, że paradoksalnie tego ostatniego najbardziej mi brakowało w tym sezonie.

ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"

"Brakowało ścigania się". No tak. Kubica nie mógł liczyć na bolid, którym mógłby - jak równy z równym - walczyć z rywalami. Samochód Williamsa odstawał od reszty stawki od kilka długości.

Polak zapytany czy warto było wrócić do Formuły 1, początkowo unikał odpowiedzi. - Nie powiem, czy było warto, czy nie - przyznał. - Jestem osobą, która żyje kolejnymi wyzwaniami, próbami osiągania celów. Powrót do F1 był moim celem.

Naciskany przez dziennikarzy jednak ostatecznie zadeklarował: - Jeżeli muszę już odpowiedzieć, czy było warto... Tak, było warto.

- Wracając do najbardziej prestiżowej serii wyścigowej świata zamknąłem pewien rozdział w moim życiu - dodał Kubica. - Najważniejszy rozdział.

Na koniec polski kierowca podziękował wszystkim tym, którzy mimo wielu porażek w sezonie 2019 nadal w niego wierzą. - Wciąż są ludzie, którzy we mnie wierzą, szanują i oceniają wystarczająco wysoko, aby zaufać mi, że mogę spełniać się i przynieść wiele dobrego nie tylko jako kierowca, ale również jako człowiek z ogromnym doświadczeniem.

To ostatnie zdanie zabrzmiało jak potwierdzenie spekulacji o tym, że Kubica nadal będzie obecny w Formule 1.

Komentarze (23)
avatar
drumandi
29.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Raczej to Williams wbił wszystkim szpilę pozbawiają sponsorów ponad 100 milionów. A przecież taczki w np. OBI są po 150 zł, te najlepsze. 
avatar
NieDlatuskow
29.12.2019
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
3mam za niego kciuki, ale jesli nie pokaże się w nowej stajni to wiele straci 
avatar
akilijan
28.12.2019
Zgłoś do moderacji
3
10
Odpowiedz
ROBERT JAK CI NIE WSTYD ? 
avatar
WPjestglupie
28.12.2019
Zgłoś do moderacji
3
10
Odpowiedz
Fajnie fajnie, ale williams jako jedyny dał mu szanse, a teraz okazuje swoją wdzięczność. Zamiast "wbijać szpilkę" zespołowi dzięki któremu wrócił do F1, może niech na podium się wbije. Ale to Czytaj całość
avatar
Omen Nomen
28.12.2019
Zgłoś do moderacji
4
7
Odpowiedz
Jak Kuczera-mitoman skończy któregoś dnia artykuły o "fenomenie" Kubicy to smutno się tu zrobi i nie będzie się z czego pośmiać...