Podolski przebywa od soboty w Niemczech, piłkarz ma wrócić do Japonii jeszcze w tym miesiącu na rozmowy z Vissel Kobe, jego umowa z obecną drużyną wygasa pod koniec stycznia, a prezesi klubu chcą ją przedłużyć.
- Co wyniknie z tych rozmów? Nie wiem. Syn ma prawie miesiąc na zastanowienie się, czy to będzie Japonia, Polska, czy inny kierunek. Słyszałem, że Łukasz ma się spotkać z prezesami FC Koeln, może zostanie mu zaproponowane jakieś stanowisko w klubie po skończeniu kariery? Trudno mi coś więcej powiedzieć. Gdyby syn miał 16 lat, to może i bym mu doradził, ale teraz sam wie, co dla niego najlepsze. Na pewno chciałbym go mieć blisko siebie, ostatnio był daleko od domu - komentuje Waldemar Podolski, który mieszka w okolicach Kolonii.
Łukasz Podolski to wychowanek FC Koeln, później grał w Bayernie Monachium, Arsenalu, Interze Mediolan i Galatasaray. Piłkarz, który urodził się w Gliwicach, występował w latach 2004-17 w reprezentacji Niemiec. Rozegrał 130 meczów i strzelił 49 goli, a w 2014 roku sięgnął z kadrą po mistrzostwo świata.
ZOBACZ WIDEO: Lukas Podolski zagra w Górniku Zabrze?! "Na takim transferze zyskałaby cała nasza ekstraklasa"
Rodzina Podolskich emigrowała z Polski do Niemiec w 1987 roku, kiedy Łukasz miał dwa lata. Piłkarz mówi w naszym języku i nieraz wspominał, że chciałby zakończyć karierę w Górniku Zabrze, ukochanym klubie ojca, któremu też kibicuje. Od kilku lat temat transferu zawodnika na Śląsk wraca, ale obecnie wydaje się bardzo realny.
Członek zarządu Górnika Dariusz Czernik potwierdził w rozmowie ze sport.pl, że klub negocjuje z napastnikiem. Z kolei Podolski w telewizji RTL przyznał, że ma w planach spotkać się z przedstawicielami FC Koeln. - Wciąż mam wiele do zrobienia w Kolonii. Mam browar, kebabownie, lodziarnie, sklepy z odzieżą i fundację, która zabiera mi dużo czasu - mówił.
Zobacz także: Jurgenpool. The Klopp
Zawodnikiem interesują się też inne drużyny: CF Monterrey z Meksyku, Flamengo Rio de Janeiro z Brazylii czy Chicago Fire z USA. Na Podolskiego podobno czeka kontrakt nawet w Malezji. Piłkarz na razie leczy kontuzję, której doznał w Japonii.
- Syn ma zapalenie w mięśniu, w Japonii był leczony antybiotykami, ale okazało się, że potrzebny jest zabieg. Liga japońska ma teraz przerwę i Łukasz ma trochę czasu, żeby wszystko w nodze się zagoiło - mówi Waldemar Podolski.
Ojciec piłkarza kilka lat temu tłumaczył nam, dlaczego jego syn wybrał grę dla reprezentacji Niemiec, a nie Polski. - Łukasz chciał grać dla Polski, był jakiś kontakt ze strony PZPN-u, ale skończyło się na tym, że otrzymaliśmy od związku jeden faks z zapytaniem w stylu: "Jak wygląda sytuacja z Łukaszem?". Później nastała cisza i temat umarł. Pracownicy związku mogli się bardziej postarać, później było już za późno, bo syn zadebiutował w kadrze Niemiec - opowiadał Podolski senior.
Mówił też, skąd wzięła się miłość syna do Górnika. - Opowiadałem Łukaszowi o meczach Zygfryda Szołtysika z Legią, o świetnych występach Włodzimierza Lubańskiego, Ernesta Pohla czy takich zawodnikach jak Stanisław Oślizło, Jerzy Gorgoń czy Hubert Kostka. To były piękne czasy, wielka drużyna zdobywająca mistrzostwa. Syn przejął ode mnie sympatię do Górnika i do dziś śledzimy, co się w nim dzieje - wspominał. A z medalem syna za wygranie mundialu 2014 grillował na szyi na działce w Gliwicach.
Łukasz Podolski ma 34 lata, w Japonii występuje trzeci sezon. W 2014 roku otworzył w Warszawie ośrodek pomocy dla dzieci "Arka", w przeszłości przeznaczył też swój sprzęt na licytację dla rodzin zmarłych górników.
Euro 2020. Opalenica - tu zamieszka reprezentacja Polski. Sprawdziliśmy, w jakich warunkach