Od kilku tygodni w hiszpańskich mediach możemy czytać kolejne doniesienia odnośnie Edinsona Cavaniego w Atletico Madryt. "Rojiblancos" potrzebują wzmocnić formację ataku, gdyż to właśnie słaba skuteczność napastników jest aktualnie największą bolączką Diego Simeone. Rozwiązaniem problemu miałby być właśnie Urugwajczyk.
Sam zawodnik bardzo chciałby zmienić klub, jednak wciąż kością niezgody pozostaje cena, jaką zapłacić będą musieli Hiszpanie. Cavaniemu bowiem wraz z końcem tego sezonu wygasa kontrakt i co zrozumiałe, władzom klubu z Madrytu nie uśmiecha się wydawanie dużej sumy na piłkarza, którego za kilka miesięcy mogą mieć za darmo.
Czytaj także: Bundesliga. Transfery. Wzmocnienie Bayernu. Wypożyczą Nicolasa Kuehna
Madrytczycy są ponoć skłonni wydać już teraz 10 milionów euro. W Paryżu oczekują jednak kwoty dwukrotnie większej. Rozmów między klubami nie ukrywa dyrektor sportowy PSG - Leonardo. Brazylijczyk podkreśla jednak, że pozwoli odejść Cavaniemu tylko w wypadku, gdy pojawi się odpowiednia oferta. ESPN ustaliło, że Francuzi liczą na 20 milionów.
Czytaj także: Sparing. Arka Gdynia słabsza od Azerów
Jeżeli oba kluby dojdą do porozumienia, to niewykluczone, że w stolicy Francji rozpoczną się poszukiwania nowego napastnika, który pełniłby rolę zmiennika Kyliana Mbappe oraz Mauro Icardiego. Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się Kevina Gameiro, Fernando Llorente, a nawet w niektórych francuskich mediach - Krzysztofa Piątka.
ZOBACZ WIDEO: Premier League. Jan Bednarek na drodze do klubu z czołówki. "Wierzę w transfer do TOP6 za porządne pieniądze"