Zakończyła się owocna kariera Kamila Wilczka na duńskich boiskach. Tylko w obecnym sezonie 32-letni napastnik zagrał w 18 meczach Broendby IF i strzelił w nich 17 goli. Do tego klubu trafił na początku 2016 roku po krótkim i nieudanym epizodzie we włoskim Carpi FC. W Danii imponował skutecznością, przez cztery lata został jednym z najlepszych napastników w historii Broendby IF.
Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską
Kamil Wilczek podejmuje nowe wyzwanie w Goeztepe SK. Drużyna 32-letniego napastnika jest obecnie ósmą siłą ligi tureckiej z 26 punktami po 18 meczach. Kontrakt Polaka ma obowiązywać do końca następnego sezonu, ale jest w nim zawarta możliwość przedłużenia o kolejny rok.
Czytaj także: Bayern Monachium może pochwalić się duetem marzeń
Wilczek jeszcze nie występował w Turcji. Przed przeprowadzką do Danii próbował swoich sił w Hiszpanii, Włoszech i oczywiście w Polsce. Był powoływany do zespołu narodowego przez Adama Nawałkę.
Największym sukcesem Goeztepe SK jest mistrzostwo Turcji wywalczone w 1950 roku. Później na przełomie lat 60. oraz 70. klub sięgnął dwukrotnie po Puchar Turcji i raz po Superpuchar kraju. W 1970 roku wystąpił po raz ostatni w europejskich rozgrywkach i został wyeliminowany z Pucharu Zdobywców Pucharów przez Górnika Zabrze, z którym przegrał 0:1 u siebie oraz 0:3 na wyjeździe. Najdłuższa europejska przygoda tureckiego zespołu w 1969 roku zakończyła się w półfinale Pucharu Miast Targowych.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Maciej Szczęsny: Nie będzie łatwo, ale nie ma co rzucać się ze skały