Problemy Widzewa ze skutecznością

Piłkarze Widzewa w czterech rozegranych w okresie przygotowawczym meczach zdobyli zaledwie trzy gole. Kłopoty ze strzelaniem bramek ma przede wszystkim Marcin Robak, najskuteczniejszy strzelec czerwono-biało-czerwonych w poprzednim sezonie.

Obecnie w kadrze Widzewa znajduje się pięciu napastników, nie licząc wracającego do pełni sił po przebytej kontuzji Arkadiusza Piecha. Na zgrupowanie do austriackiego Eichgraben pojechali: Radosław Matusiak, Marcin Robak, Przemysław Oziębała, Piotr Grzelczak oraz 18-letni Mikołaj Zwoliński. Pozycja Robaka była jak dotąd niepodważalna jednak przy coraz lepszej postawie Matusiaka i Oziębały rywalizacja w pierwszej linii łódzkiej drużyny znacznie wzrosła.

Robak wystąpił dotychczas w trzech meczach kontrolnych Widzewa. W zakończonym bezbramkowym remisem spotkaniu z Lechią Gdańsk wychowanek Konfeksu Legnica zagrał pełne 90 minut i nie wyróżnił się niczym specjalnym. W meczu z Wisłą Płock (1:1), w którym Robak zagrał w pierwszej połowie, jedyną godną odnotowania sytuacją stworzoną przez napastnika łodzian był groźny strzał z rzutu wolnego. Najsłabiej Robak wypadł w meczu z Legią. Strzelec 20 goli dla Widzewa w poprzednim sezonie oddał tylko jeden strzał na bramkę Wojciecha Skaby i, podobnie jak w meczu z Wisłą, został zmieniony przez Matusiaka, który po zaledwie pięciu minutach przebywania na placu gry wyrównał wynik spotkania.

Bramka strzelona Legii była drugą, jaką były reprezentant Polski zdobył w okresie przygotowawczym. - Na treningach robię wszystko, aby dobrze się prezentować. Wszystko idzie w dobrym kierunku – powiedział po meczu z Legią Matusiak. 27-letni napastnik wcześniej pokonał także (z rzutu karnego) Mateusza Bąka w spotkaniu z Lechią Gdańsk, przegranym przez Widzew 1:2.

Wejście Matusiaka na boisko w spotkaniu z wicemistrzami Polski wniosło sporo ożywienia w grę Widzewa. Były piłkarz GKS Bełchatów nieustępliwie walczył o każdą piłkę i wspólnie z Oziębałą kilka razy wymusił na obrońcach Legii nerwowe interwencje. Oziębała ponadto asystował przy golu zdobytym przez Matusiaka. Obaj piłkarze byli bez wątpienia jednymi z najlepszych aktorów zakończonego wynikiem 1:1 widowiska.

O miejsce w ataku czterokrotnych mistrzów Polski z pewnością walczyć będzie także Piotr Grzelczak, jedyny oprócz Matusiaka piłkarz Widzewa, który w okresie przygotowawczym strzelił bramkę. 21-letni wychowanek klubu z al. Piłsudskiego ustalił wynik meczu z Wisłą Płock. Grzelczak był w poprzednim sezonie wypożyczony do II-ligowego Pelikana Łowicz, dla którego zdobył 18 bramek w 32 meczach, zostając królem strzelców grupy wschodniej. Młody napastnik otrzymał niedawno propozycję gry w warszawskiej Legii, jednak w dość zdecydowany sposób ją odrzucił, co musiało się spotkać z entuzjastyczną reakcją kibiców Widzewa. W nadchodzącym sezonie Grzelczak bez wątpienia będzie mógł liczyć na ogromne wsparcie ze strony sympatyków łódzkiego klubu, co może pomóc mu w przedarciu się do podstawowej jedenastki drużyny prowadzonej przez Pawła Janasa.

Na zgrupowaniu w Eichgraben znalazło się także miejsce dla Mikołaja Zwolińskiego. Jak na razie młody widzewiak nie dostawał zbyt wielu szans na grę w pierwszej drużynie. Zwoliński w przerwie zimowej sezonu 2008/2009 zagrał w kilku sparingach (brał udział m. in. w zgrupowaniu w Tunezji) jednak rundę wiosenną spędził w drużynie rezerw.

Mimo iż widzewiacy jak na razie nie strzelają zbyt wielu bramek, to jednak mecz z Legią pokazał, że gra ofensywna wcale nie jest ich słabą stroną. Dlatego przed sezonem nie należy raczej spodziewać się wzmocnień w ataku drużyny Pawła Janasa.

Komentarze (0)