Transfery. Cafu odejdzie z Legii Warszawa. Portugalczyk o krok od Olympiakosu

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Cafu
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Cafu

Jeśli nie stanie się nic nieprzewidzianego, Cafu zostanie piłkarzem Olympiakosu Pireus. 26-latek jest już w Atenach i niedługo przejdzie testy medyczne.

Wydawało się, że Legię Warszawa w zimowym oknie transferowym opuszczą tylko Jarosław Niezgoda oraz Dominik Nagy. Przesądzony jest jednak los Cafu. Portugalczyk wyleciał już do Grecji, aby przejść testy medyczne przed transferem do Olympiakosu Pireus.

O odejściu pomocnika spekulowano od piątkowego poranka. "Cafu z Legii Warszawa blisko transferu do Olympiakosu Pireus! Rozmowy na ostatniej prostej" - donosił na Twitterze Jerzy Chwałek z "Super Expressu". "Jest temat. Sprawa w toku" - potwierdzał Piotr Koźmiński z "SE" (więcej TUTAJ).

Legia Warszawa wykupiła Cafu latem 2019 roku za 800 tysięcy euro. Problem w tym, że jego kontrakt wygasał już 30 czerwca. Nie jest tajemnicą, że 26-latek nie kwapił się do podpisania nowej umowy. Dla wicemistrzów Polski był to ostatni dzwonek, aby zarobić na nim jakiekolwiek pieniądze.

Cafu trafił do stolicy w lutym 2018 roku z FC Metz. W tym sezonie z uwagi na kontuzję więzadeł zagrał w tylko dziewięciu meczach Legii Warszawa. Łącznie dla ekipy z Łazienkowskiej 3 rozegrał 59 meczów i strzelił dziewięć bramek.

Olympiakosu Pireus jest aktualnym wicemistrzem kraju. W trwającym sezonie zajmuje drugie miejsce w lidze greckiej, tracąc punkt do liderującego PAOKu Saloniki.

Zobacz także: Wielki powrót do Atletico Madryt. Yannick Carrasco zagra w Hiszpanii

ZOBACZ WIDEO: Transfer Radosława Majeckiego majstersztykiem. "Przejście do AS Monaco to świetna decyzja!"

Komentarze (4)
avatar
jerrypl
31.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dobra wiadomość. Jeszcze jakby w jego miejsce przyszedł Furman... Samemu Cafu życzę powodzenia w nowym klubie. 
avatar
Karo1
31.01.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
No i dobrze, czyszczenie szatni zakończone. Cafu i Nagy już dawno nie wykazywali zaangażowania.