Z Legii Warszawa i Pogoni Szczecin odeszli jej najlepsi strzelcy Jarosław Niezgoda i Adam Buksa, a lider PKO Ekstraklasy stracił też Cafu. Śląsk Wrocław sprzedał Legii Mateusza Cholewiaka, który w WKS-ie był czołową postacią, a przy Łazienkowskiej 3 dopiero może zbudować swoją pozycję. Do tego Wojciech Golla z powodu urazu nie zagra do końca sezonu. Lech Poznań z kolei nie potrafił zatrzymać Joao Amarala i Darko Jevticia. Tymczasem Cracovia nie dość, że po udanej rundzie jesiennej utrzymała stan posiadania, to jeszcze dokonała trzech istotnych wzmocnień. Pasy pozyskały Ivana Fiolicia, Floriana Loshaja i Thiago. To kreatywni, dobrze wyszkoleni pomocnicy, dzięki którym gra krakowskiego zespołu zostanie urozmaicona.
Cracovia pokazuje ligowej konkurencji, jak powinno się przygotowywać kadrę do walki o tytuł. Poza poważnie kontuzjowanym Niko Datkoviciem nie ma w zespole z Kałuży 1 zawodnika, którego umowa kończy się po sezonie. Wszystkie kontrakty zostały przedłużone z odpowiednim wyprzedzeniem. Jeszcze jesienią nowe umowy z klubem podpisali Ołeksij Dytiatjew, Janusz Gol, Michal Pesković i Cornel Rapa, a na początku stycznia dołączył do nich Tomas Vestenicky.
A to nie koniec zimowych zbrojeń Cracovii przed walką o mistrzostwo Polski. - Prowadzimy jeszcze inne rozmowy. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach uda się coś dopiąć. Czy to będzie napastnik? To nie będzie typowa "9" - mówi trener Probierz.
ZOBACZ WIDEO: Transfery. Michał Pol zniesmaczony transferem Mandzukicia. "Nie mogę tego przeboleć"
Co istotne, Loshaj i Thiago przepracowali z drużyną cały okres przygotowawczy i mogą być w "11" już na piątkowy mecz z Arką Gdynia. Najpóźniej, bo dopiero w środę, do Pasów dołączył Fiolić, ale i tak pojedzie do Gdyni, a już w następnej kolejce może wskoczyć do składu.
To lewonożny skrzydłowy, którego Cracovia wypożyczyła z KRC Genk. Pierwszą część sezonu Chorwat rozegrał w barwach AEK-u Larnaka. Michał Probierz polował na niego od dłuższego czasu. W sierpniu 2017 chciał go pozyskać do Cracovii, ale to nie wtedy wpisał go na swoją listę życzeń.
- Znam go bardzo dobrze. Jeszcze kiedy pracowałem w Jagiellonii, oglądałem Dinamo i chciałem go pozyskać. Wtedy to było to nierealne, bo Polska nie wchodziła w rachubę, a po drugie - to był wyróżniający się piłkarz Dinama, a wiadomo, jak z takimi jest - mówi trener Cracovii, mając na myśli galopujące ceny za Chorwatów.
Czytaj również -> Thiago, czyli coś z niczego
- Życie tak się potoczyło, że jest tutaj. Będzie dużym wzmocnieniem. Fajnie, że takich piłkarzy udaje się ściągać do Polski. On zdaje sobie sprawę z tego, że w Genku mu nie wyszło. Teraz grał na Cyprze, ale niech nikt nie mówi, że to śmieszna liga, bo ich kluby grają regularnie w pucharach, a z "mocnej" polskiej - nikt - zauważa Probierz.
Opiekun Cracovii jest zadowolony z zimowych zakupów. Także ze sprowadzonego z I-ligowej Sandecji Nowy Sącz Thiago. 22-latek może być odkryciem wiosny. Jesienią grał w I lidze tak dobrze, że szybko ustawiła się po niego kolejka chętnych z ekstraklasy. Z wielu ofert Brazylijczyk skusił się na tę Cracovii.
- Bardzo szybko nauczył się polskiego i to duże ułatwienie, że można się z nim dogadać w tym języku. Bardzo się stara, bardzo chce. A na boisku też prezentuje się nieźle. Podniósł rywalizację i jakość zespołu - tłumaczy Probierz.
- My tę ligę negujemy, my tę ligę każdym artykułem, każdym wpisem robimy coraz słabszą. Nie dość, że wyjeżdżają nawet nie bardzo dobrzy, a średni zawodnicy, to my sami ją dołujemy. I potem nie ma się co dziwić kibicom, że nie przychodzą na stadion, skoro czytają, że gra szrot. A wielu tych piłkarzy jest niezłych, a na lepszych nas nie stać - kończy opiekun Pasów.
Czytaj również -> Wstrząsająca historia Floriana Loshaja
Cracovia zainauguruje rundę wiosenną wyjazdowym meczem z Arką Gdynia. Spotkanie zostanie rozegrane w piątek o godz. 18:00.