Puchar Włoch. AC Milan - Juventus. Oczy wszystkich na Cristiano Ronaldo i Zlatana Ibrahimovicia (transmisja)

Getty Images / Etsuo Hara / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Getty Images / Etsuo Hara / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Razem strzelili ponad tysiąc goli, ale nie darzą się wielką sympatią. W przeszłości Zlatan Ibrahimović wbijał szpilki Cristiano Ronaldo. Teraz po pięciu latach zmierzą się na boisku w półfinale Pucharu Włoch.

W środę duży krok w kierunku awansu do finału Pucharu Włoch wykonało Napoli, które na wyjeździe pokonało Inter Mediolan (1:0). W czwartek pierwsze spotkanie półfinałowe rozegrają AC Milan i Juventus Turyn. "Stara Dama" jest faworytem, ale nie można wykluczyć niespodzianki.

Włoskie media żyją przede wszystkim pojedynkiem dwóch największych gwiazd obu zespołów. Po jednej stronie na gole będzie polować Zlatan Ibrahimović, a po drugiej Cristiano Ronaldo. Ich strzelecki dorobek robi wielkie wrażenie.

"La Gazzetta dello Sport" obliczyła, że razem przez całą karierę strzelili 1261 bramek. Lepiej wypada "CR7", który na koncie ma 723 bramki, a Ibrahimović zdobył 538.
Smaczku ich rywalizacji dodaje to, że nie ma między nimi wielkiej sympatii. W ubiegłym roku "Ibra" wbijał szpilki portugalskiemu gwiazdorowi.

- Ronaldo poszedł do zespołu, który jest świetnie zbudowany i od lat wygrywa Serie A. Jakie to wyzwanie? Dlaczego nie poszedł tam, gdy Juventus był w drugiej lidze? - mówił w styczniu ubiegłego roku.

- Jest tylko jeden Ronaldo, Brazylijczyk! - komentował z kolei tuż przed transferem do Milanu.

Początek meczu AC Milan - Juventus Turyn już w czwartek, 13 lutego, o godzinie 20:45. Transmisja na żywo w TVP Sport. Zapraszamy także do WP SportoweFakty na relację LIVE.

Wojciech Szczęsny i Juventus Turyn. Tek z Polski, który został na lata >>

Transfery. Sensacyjne spekulacje mediów. Ronaldo i Messi w jednej drużynie? >>

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Arkadiusz Milik nie przebiera w środkach. Transfer coraz bliżej!

Komentarze (1)
avatar
Kot Laury
13.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak będzie komentował Strejlau, to nawet tego nie oglądam. Wczoraj odpuściłem, jak tylko usłyszałem jego bełkot.