La Liga. Ciąg dalszy afery w Barcelonie. Gerard Pique nazwał dziennikarza "marionetką"

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Gerard Pique
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Gerard Pique

Nie milkną echa afery, jaka wybuchła w Barcelonie po informacjach opublikowanych przez "Cadena Ser". Teraz wymownie zachował się Gerard Pique. Jednego z dziennikarzy, który stanął w obronie zarządu klubu, nazwał "marionetką".

W tym artykule dowiesz się o:

Ryba psuje się od głowy. Tak chyba trzeba nazwać to, co wyrabia się w ostatnich tygodniach w Barcelonie. Zwolnienie w kiepskim stylu Ernesto Valverde, publiczna wymiana zdań między Erikiem Abidalem a Leo Messim, a w końcu afera, którą upubliczniła stacja radiowa "Cadena Ser".

Przypomnijmy: dziennikarze ujawnili, że FC Barcelona zatrudniła firmę I3 Ventures, która miała prowadzić różne konta w mediach społecznościowych, mające na celu podkopać reputację wybranych osób (więcej TUTAJ). Czyli tych, którzy stoją w opozycji do zarządu klubu i nie boją się krytykować ich członków.

O kim mowa? Między innymi o Gerardzie Pique, Lionelu Messim czy Josepie Guardioli.

ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński gra va banque? Finał może być zaskakujący!

Oczywiście, prezydent klubu Josep-Maria Bartomeu zaprzeczył tym doniesieniom (więcej TUTAJ), jednak wierzy mu co raz mniej osób.

Teraz wymowne słowa padły ze strony Gerarda Pique. Obrońca Barcelony krótko skomentował na Twitterze wpis jednego z dziennikarzy, który wziął w obronę Bartomeu.

Na słowa Marcala Lorente, który napisał: "Znam środowisko Barcelony i wiem, że staje się one coraz mniej manipulowane i inteligentne. Wiem też, jak wiele osób chce wykorzystać klub do swoich interesów", Pique odpowiedział krótko: "Marionetka".

Wybory prezydenckie w Barcelonie odbędą się w 2021 roku. Nie jest tajemnicą, że faworytem kibiców jest Victor Font, który zamierza postawić na współpracę z takimi osobami jak Carles Puyol czy Xavi Hernandez, nie zamierza też umniejszać pozycji Leo Messiego. Dlatego też ma mieć poparcie szatni Blaugrany.

Źródło artykułu: