La Liga. Real Madryt chciałby Raheema Sterlinga. Piłkarz Manchesteru City zabrał głos na temat ewentualnego transferu

Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: Raheem Sterling
Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: Raheem Sterling

Po tym jak UEFA nałożyła na Manchester City karę wykluczenia na dwa sezony z europejskich pucharów, nasiliły się plotki, że Raheem Sterling z angielskiego klubu trafi do Realu Madryt. Sam piłkarz na razie nie myśli jednak o transferze.

- Jestem w City i jestem bardzo szczęśliwy. Real Madryt to fantastyczny klub. Kiedy widzisz białą koszulkę, wiesz dokładnie co ona oznacza. Klub robi ogromne wrażenie. Mam jednak ważną umowę z City i trzeba to szanować - podkreślił Raheem Sterling w wywiadzie dla hiszpańskiego "AS".

25-letni napastnik rozgrywa fantastyczny sezon. W 35 spotkaniach dla Manchesteru City strzelił 20 goli i zaliczył 6 asyst. Kontrakt ma ważny do czerwca 2023 roku, więc trudno było spodziewać się, że już tego lata zmieni klub.

Gdy jednak okazało się, że mistrzowie Anglii przez dwa lata nie będą mogli grać w europejskich pucharach (to kara od UEFA za złamanie zasad finansowego fair play), plotki transferowe dotyczące Sterlinga przybrały na sile. Takie kluby jak Real Madryt chciałyby wykorzystać fakt, że mogą 25-latkowi zaoferować grę w Lidze Mistrzów, podczas gdy City przez dwa lata najprawdopodobniej będzie poza tymi rozgrywkami.

Sam Sterling się tym jednak przejmuje. Czeka na decyzję Trybunału Arbitrażowego (CAS), który rozpatrzy odwołanie klubu. - Na razie niewiele o tym wiemy, ponieważ nie zostało to jeszcze potwierdzone. Długa droga przed klubem. Musimy poczekać i zobaczyć jak to wszystko się potoczy. Mam jednak pełne zaufanie do klubu - powiedział piłkarz posiadający angielskie i jamajskie obywatelstwo.

Czytaj także:
Pep Guardiola o swojej przyszłości w Manchesterze City. "Prawda zwycięży"
Bohater czy cyberprzestępca - oto kim jest haker, który pogrążył Manchester City

ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii

Źródło artykułu: