Na razie zalecono im pozostanie w domach i obserwowanie swojego stanu zdrowia - czytamy na portalu football-italia.net.
- Jesteśmy z nimi w kontakcie, ustalamy ile dni spędzili w Mediolanie, kiedy zauważyli u siebie pierwszej objawy i na co dokładnie uskarżają się. Na tej podstawie zdecydujemy, czy wykonamy test na obecność u nich koronawirusa - powiedziała Hermelinda Vanaclocha, wicedyrektor instytutu do spraw epidemiologii w Walencji.
Atalanta Bergamo swoje spotkania w bieżącej edycji Ligi Mistrzów rozgrywa na San Siro w Mediolanie. I właśnie na tym obiekcie włoski zespół w poprzednią środę 19 lutego podejmował Valencię (triumf Atalanty 4:1). Tymczasem Mediolan położony jest w Lombardii, czyli w tym regionie Włoch, w którym potwierdzono na razie najwięcej przypadków koronawirusa.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kuriozalna sytuacja na meczu rezerw Realu. Bezmyślne zachowanie Rodrygo
Według danych z wtorkowego popołudnia, we Włoszech potwierdzono 288 przypadków zakażenia wirusem. Zmarło 7 osób, wszystkie w starszym wieku i zmagające się także z innymi chorobami - informuje portal football-italia.net.
Koronawirus paraliżuje sportowe życie we Włoszech. W najbliższej, 26. kolejce Serie A aż 6 spotkań odbędzie się przy pustych trybunach, w tym hit Inter Mediolan - Juventus Turyn, który może zadecydować o mistrzostwie kraju (więcej TUTAJ).
Czwartkowy rewanżowy mecz na San Siro w 1/16 finału Ligi Europy pomiędzy Interem i Ludogorcem Razgrad także odbędzie się bez kibiców obu drużyn.
Czytaj także: koronawirus uderza w sport. Czarny scenariusz: Euro 2020 bez publiczności, odwołane igrzyska