Olimpia Grudziądz przed startem sezonu była skazywana na pożarcie. Rzeczywistość okazała się inna, ponieważ beniaminek zakończył rundę jesienną na piątej pozycji w tabeli Fortuna I ligi. Biało-zieloni w teorii mogą się włączyć do walki o awans, ale ten cel wydaje się nierealny. Kadra drużyny znad Wisły nie należy do najmocniejszych. Bardzo ciężko będzie im utrzymać miejsce w czołówce ligi.
Grudziądzan kilka tygodni temu opuścił Omran Haydary. Reprezentant Afganistanu został wykupiony przez Lechię Gdańsk. Zespół beniaminka w zimowej przerwie trochę się zmienił, pożegnano kilku innych ważnych piłkarzy. Olimpia ma trudną sytuację finansową, więc jest nastawiona na zysk przy transferach.
Prezentację drużyny na rundę wiosenną rozpoczęła przemowa prezesa Tomasza Asensky'ego. Sternik klubu przywitał zgromadzonych - tym razem wypowiedział się bez zakłóceń. Latem grupa najbardziej zagorzałych fanów nie dała mu dojść do głosu. Prezes kilka razy bezskutecznie próbował zabrać głos. Zostały przedstawione nowe stroje, ale to była tylko część atrakcji.
Pracownicy klubu przygotowali również podsumowanie pierwszej części rozgrywek - było co wspominać, bo ekipa z Grudziądza sprawiła wiele niespodzianek. Pojawił się też reportaż z przygotowań do nowej rundy, a także zapowiedź niedzielnego starcia ze Stalą Mielec. Najważniejszym momentem całego wydarzenia było zobaczenie piłkarzy oraz sztabu szkoleniowego. Na zakończenie kibice mogli podejść do zawodników. Nie brakowało rozmów, autografów czy też pamiątkowych zdjęć.
Prezentacja podobała się zgromadzonym kibicom, ponieważ co chwilę klaskali. Drużyna na pewno zyskała trochę energii przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Mecz ze Stalą Mielec już w niedzielę. Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na godzinę 12:40. Spotkanie zapowiada się interesująco - piąty zespół w tabeli podejmie wicelidera.
Zobacz także: Transfery. Fortuna I liga. Kluby jeszcze się zbroją. Marcin Budziński wzmocnił Radomiaka
Zobacz także: Sparingi. Skra Częstochowa nie dała się pokonać Legii Warszawa. Olimpia Grudziądz walczyła do końca
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: miało być efektownie, wyszedł fatalny kiks z rzutu karnego