Czy Robert Lewandowski zdąży na mecze reprezentacji Polski?

Robert Lewandowski z powodu kontuzji wypadł z gry na cztery tygodnie. Co to oznacza dla reprezentacji Polski, która w marcu rozegra dwa mecze?

Dawid Borek
Dawid Borek
Robert Lewandowski Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Snajper reprezentacji Polski doznał pęknięcia krawędzi golenia w trakcie środowego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Chelsea FC - Bayern Monachium (0:3). Wykazały to wyniki dogłębnego badania przeprowadzonego przez klubowego lekarza mistrzów Niemiec zaraz po powrocie z Londynu.

Polski napastnik przez dziesięć dni będzie chodził w gipsie. Łącznie będzie pauzował około czterech tygodni. W tym czasie na pewno opuści kilka meczów Bayernu Monachium. A co ze spotkaniami reprezentacji Polski?

W marcu kadrę Jerzego Brzęczka czekają dwa mecze towarzyskie, które będą sprawdzianem formy Biało-Czerwonych przed Euro 2020. W spotkaniach kontrolnych rywalami Polaków będą Finowie i Ukraińcy.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Mecz Polska - Finlandia odbędzie się 27 marca we Wrocławiu, z kolei pojedynek Polska - Ukraina cztery dni później w Chorzowie. Do pierwszego z tych starć pozostał miesiąc i jeden dzień.

Istnieje zatem spore prawdopodobieństwo, że Roberta Lewandowskiego zabraknie w konfrontacjach z Finami i Ukraińcami. Może się jednak okazać, że napastnik rzutem na taśmę dostanie zielone światło na uczestnictwo w zgrupowaniu reprezentacji Polski.

Wszystko rzecz jasna zależy od tego, jak potoczy się rehabilitacja Roberta Lewandowskiego. Jest nadzieja, że kapitan Biało-Czerwonych wróci na boisko szybciej, niż prognozują to lekarze.

Harmonogram marcowych meczów towarzyskich reprezentacji Polski:

Polska - Finlandia, 27 marca, godz. 20.45 (Wrocław)
Początek sprzedaży biletów: 18 lutego

Polska - Ukraina, 31 marca, godz. 20.45 (Chorzów)
Początek sprzedaży biletów: 25 lutego

Zobacz też:
Marek Wawrzynowski: Piotr Zieliński jest jak rycerz Jedi (felieton)
Marek Koźmiński stanął w obronie Jerzego Brzęczka. "Próbowano go ukrzyżować"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×